Gdyby ktoś u progu transformacji prognozował, że Polska znajdzie się wśród europejskich potęg w przemyśle kosmetycznym, zaproponowano by mu zapewne dla ochłonięcia szklankę zimnej wody. Produkty rolno- -spożywcze – to możliwe, ale kosmetyki? Nigdy! Tymczasem już trafiliśmy do kosmetycznej europejskiej grupy G7! Pod względem wielkości eksportu zajmujemy już szóstą pozycję w Europie. W ciągu ostatnich dziesięciu lat sprzedaż kosmetyków na rynki zagraniczne zwiększyła się aż pięciokrotnie – z 571 mln euro w 2001 r. do 3,1 mld euro w 2011 r. Średnia roczna dynamika wzrostu sięgała wówczas aż 25 proc. Według prognoz tak dobrze już nie będzie, ale tendencja wzrostowa ma się utrzymać w najbliższych latach na poziomie około czterech procent rocznie. Na razie wyprzedza nas tylko kosmetyczna arystokracja: Francja, Niemcy, Włochy, Wielka Brytania i Hiszpania. Jednak realne jest prześcignięcie ostatniej trójki.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.