Tworzenie kozła ofiarnego, słomianego psa do bicia, na którego można zrzucić odpowiedzialność za wszelkie problemy, ma długą tradycję. Mniejszości etniczne, wyznaniowe, seksualne długo były ofiarą tego procederu. Obecnie na celowniku mamy ideologie, które obrażać można do woli – bo nie dotyka to podobno ludzi. Podobno – bo wystarczy oznaczyć człowieka jako wyznawcę zohydzonej wcześniej ideologii i cała praca wykonana. To nawet łatwiejsze, nie trzeba sprawdzać czy Żyd jest Żydem. Wystarczy ideologiczna łatka.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.