Według najnowszych prognoz "Financial Timesa", mogą minąć jeszcze lata, zanim polski gaz łupkowy stanie się opłacalny, a zagraniczne firmy nie będą rezygnować z planów dotyczących odwiertów, narzekając na biurokrację i "nieprzyjazny klimat inwestycyjny".
Gazeta dodaje, że Polska "marzy o krajowym gazie łupkowym", który byłby "alternatywą dla politycznie kłopotliwej zależności od Rosji i gratką dla systemu podatkowego".
"FT" podkreśla, że największe firmy działające w sektorze wydobywczo-paliwowym, takie jak Exxon, Total czy ConocoPhillips pojawiały się już w Polsce, oczekując ze strony władz ulg w zamian za zrobienie z Polski największego w Euorpie miejsca odwiertów. "Ale zamiast odwiertów napotkali duże oczekiwania i opóźnienia ws. odpowiednich regulacji prawnych" - zaznacza "FT".
- Zainwestowaliśmy tu nasze najlepsze moce. Dotarliśmy jednak do punktu, w który nie mogliśmy kontynuować. Pokazaliśmy pewien potencjał, ale nasza firma nie może usprawiedliwiać dalszych inwestycji w oparciu o dotychczasowy wynik - podkreśla w rozmowie z "FT" Kamlesh Parmar, szef brytyjskiej firmy 3Legs Resources, która wyjechała z Polski we wrześniu. Gazeta wymienia 11 firm, które w ostatnich 4 latach inwestowały w polskie łupki, z czego siedem porzuciło rynek, wydając łącznie 500 mln dolarów. "Pozostały wspierane przez państwo firmy takie jak PKN Orlen, Lotos i PGNiG i kilku globalnych graczy, czekających na zmianę sytuacji" - podkreśla "FT".
Jak zauważa "Financial Times", "wycofywanie się inwestorów i rosnące rozczarowanie Polski perspektywą gazu łupkowego" jest dodatkowo wzmacniane gwałtownym spadkiem cen ropy na światowych rynkach.
Reporter "Financial Times" pisze, że podróżując przez północną Polskę "łatwo przegapić narodziny polskiego snu o gazie łupkowym". "Dwie metalowe głowice są ledwo widoczne z drogi i pokazują poziom pierwszych odwiertów" - dodaje. Podkreśla, że wiercenia dokonane przez 3Legs w 2010 i 2011 roku przyniosły "trochę gazu, ale nie na tyle, by rozpocząć komercyjne wydobycie".
- Pracujemy nad tym, aby zmniejszyć czas podejmowania decyzji, aby stało się to łatwiejsze dla firm. Ale to jest geologia, potrzeba lat. Musimy wziąć oddech i pozwolić inwestorom wykonywać swoją pracę - podkreślił w rozmowie z "FT" Paweł Mikusek, rzecznik polskiego ministerstwa środowiska.
Szacunki z 2011 roku mówiły, że zasoby gazu łupkowego w Polsce to 5,3 biliona metrów sześciennych gazu - przypomina "FT". To wystarczyłoby na 300 lat zapotrzebowania Polski na gaz. "Dziś ministerstwo szacuje zasób gazu, który można wydobyć na 55-letnie zapotrzebowanie. Dotychczas wywiercono 66 otworów i brak jest gazu w komercyjnych ilościach" - pisze "Financial Times".
Financial Times, TVN24 BiS
"FT" podkreśla, że największe firmy działające w sektorze wydobywczo-paliwowym, takie jak Exxon, Total czy ConocoPhillips pojawiały się już w Polsce, oczekując ze strony władz ulg w zamian za zrobienie z Polski największego w Euorpie miejsca odwiertów. "Ale zamiast odwiertów napotkali duże oczekiwania i opóźnienia ws. odpowiednich regulacji prawnych" - zaznacza "FT".
- Zainwestowaliśmy tu nasze najlepsze moce. Dotarliśmy jednak do punktu, w który nie mogliśmy kontynuować. Pokazaliśmy pewien potencjał, ale nasza firma nie może usprawiedliwiać dalszych inwestycji w oparciu o dotychczasowy wynik - podkreśla w rozmowie z "FT" Kamlesh Parmar, szef brytyjskiej firmy 3Legs Resources, która wyjechała z Polski we wrześniu. Gazeta wymienia 11 firm, które w ostatnich 4 latach inwestowały w polskie łupki, z czego siedem porzuciło rynek, wydając łącznie 500 mln dolarów. "Pozostały wspierane przez państwo firmy takie jak PKN Orlen, Lotos i PGNiG i kilku globalnych graczy, czekających na zmianę sytuacji" - podkreśla "FT".
Jak zauważa "Financial Times", "wycofywanie się inwestorów i rosnące rozczarowanie Polski perspektywą gazu łupkowego" jest dodatkowo wzmacniane gwałtownym spadkiem cen ropy na światowych rynkach.
Reporter "Financial Times" pisze, że podróżując przez północną Polskę "łatwo przegapić narodziny polskiego snu o gazie łupkowym". "Dwie metalowe głowice są ledwo widoczne z drogi i pokazują poziom pierwszych odwiertów" - dodaje. Podkreśla, że wiercenia dokonane przez 3Legs w 2010 i 2011 roku przyniosły "trochę gazu, ale nie na tyle, by rozpocząć komercyjne wydobycie".
- Pracujemy nad tym, aby zmniejszyć czas podejmowania decyzji, aby stało się to łatwiejsze dla firm. Ale to jest geologia, potrzeba lat. Musimy wziąć oddech i pozwolić inwestorom wykonywać swoją pracę - podkreślił w rozmowie z "FT" Paweł Mikusek, rzecznik polskiego ministerstwa środowiska.
Szacunki z 2011 roku mówiły, że zasoby gazu łupkowego w Polsce to 5,3 biliona metrów sześciennych gazu - przypomina "FT". To wystarczyłoby na 300 lat zapotrzebowania Polski na gaz. "Dziś ministerstwo szacuje zasób gazu, który można wydobyć na 55-letnie zapotrzebowanie. Dotychczas wywiercono 66 otworów i brak jest gazu w komercyjnych ilościach" - pisze "Financial Times".
Financial Times, TVN24 BiS