Co najmniej 20 tys. osób przemaszerowało przez Amsterdam protestując przeciwko planowanym przez rząd cięciom w finansowaniu programów dla bezrobotnych, ochrony zdrowia i opieki społecznej.
Cięcia na najbliższe cztery lata zapowiedział konserwatywny rząd, a premier Jan Peter Balkenende wyjaśnił, że mniejsze nakłady na zasiłki dla niepełnosprawnych i na wcześniejsze emerytury to "posunięcia bolesne, lecz niezbędne dla ożywienia kulejącej holenderskiej gospodarki, która jest jedną z najgorszych w zachodniej Europie".
Przeciwnicy tych posunięć podkreślają, że są one dramatycznym sygnałem odchodzenia władz od tradycyjnej opiekuńczości państwa, w którym najbardziej narażeni na ciosy będą ludzie biedni, chorzy i starzy.
rp, pap