Wzrost szarej strefy w Polsce. Winna polityka podatkowa?

Wzrost szarej strefy w Polsce. Winna polityka podatkowa?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Administracja nie rozumie rynku (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową podał, że szara strefa w Polsce w ciągu czterech lat zwiększyła się o 16,7 proc. PKB. Według ekspertów jest to przede wszystkim efekt polityki podatkowej - informuje Gazeta Wyborcza.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że szara strefa w Polsce zwiększyła się w ciągu czterech lat o 32 mld zł i wynosi obecnie 224 mld zł czyli 16,7 proc. PKB. Dla porównania w Austrii czy Szwajcarii, które są uznawane za kraje gdzie jest ona na najniższym poziomie wynosi mniej więcej 7 proc. PKB. W Rosji czy na Ukrainie jest szacowana na około 50 proc. PKB.

"Niska cena sprzyja przemytowi"

Według Piotra Niemczyka, byłego wiceszefa wywiadu UOP istnienie szarej strefy jest przede wszystkim spowodowane polityką podatkową. - Jeśli istotną częścią składową ceny danego towaru są podatki, to przekłada się to na szarą strefę - tłumaczył. Zdaniem eksperta ważną rolę odgrywa również cena towaru w kraju pochodzenia.  - Jeśli jest ona znacznie niższa niż w Polsce, to oczywiście sprzyja to przemytowi - zauważył.  Jako przykład podaje papierosy - przeciętna cena jednej paczki była po przeliczeniu ponad 8zł droższa niż w Rosji czy na Białorusi. Magdaleny Włodarczyk, dyrektor Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego przyznała, że co czwarty papieros wypalany w Polsce pochodzi z szarej strefy.

Zapotrzebowanie rynku i moda

Inny czynnik sprzyjający wytwarzaniu się szarej strefy to zapotrzebowanie rynku i moda. - Jedna trzecia szarej strefy na rynku papierosów to papierosy typu slim. To papierosy dla studentów, urzędników, których stać na zakup papierosów, ale chcą palić lepsze, modniejsze, więc kupują je taniej, z przemytu albo nielegalnej produkcji - tłumaczył Niemczyk.

Inne branże w których  duża część obrotu nie podlega opodatkowaniu to  zakłady bukmacherskie, gdzie szara strefa jest szacowana na niemal 90%, a także wyroby spirytusowe i sektor paliwowy - odpowiednio 15 i 10 proc.

"Administracja nie rozumie rynku"

Zdaniem Piotra Niemczyka najbardziej efektywną metodą walki z powiększaniem się szarej strefy jest koordynacja działań służb, których uprawnienia powinny zostać zwiększone. Ponadto, niezbędna jest współpraca administracji państwowej ze środowiskiem biznesu.  - Administracja nie rozumie rynku, nie dostrzega zagrożeń. Te mogą jej wskazać przedsiębiorcy. Z korzyścią dla siebie i budżetu – dodał.. Do zmniejszenia szarej strefy może się również przyczynić zmiana polityki podatkowej. Leszek Wiwała, prezes Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego twierdzi, że kolejne podwyżki akcyzy nie powinny podnosić cen produktów. Jako przykład podaje Wielką Brytanię, gdzie w celu utrzymania inwestycji i zatrudnienia rząd zgodził się na spadek dochodów do budżetu. - U nas nie ma takiego myślenia. Goli się do gołej skóry -  komentuje Wiwała.

am, Wyborcza.biz