Rzecznik Komisji Europejskiej Reijo Kemppinen zastrzegł, że nie ma na razie szczegółowych informacji, które by można było ujawnić.
Według belgijskiej prokuratury, Holender, pracujący jako asystent, jest podejrzany o to, że za "opłatą" zawiadamiał wielkie firmy zbożowe we Francji i Holandii o gwarantowanych cenach zboża, ustalanych przez Komisję, co dawało im kilkugodzinną przewagę nad konkurencją. Policja przeszukała w środę biura UE w Brukseli, a także biura dwóch firm - francuskiej i holenderskiej - w Paryżu i Rotterdamie. W Belgii oprócz głównego podejrzanego zatrzymano jeszcze Francuza, pracującego dla prywatnej spółki zbożowej. Pozostałe sześć osób aresztowano we Francji.
"To duża sprawa. Świadczą o tym długie przygotowania, użycie ponad stu policjantów i przeszukania w trzech krajach" - ocenił rzecznik brukselskiej prokuratury Jos Colpin. Zapowiedział, że śledztwo jeszcze potrwa, gdyż trzeba zbadać materiały zebrane podczas środowych przeszukań.
Nowy skandal w Komisji Europejskiej wybuchł parę miesięcy po aferze w jej biurze statystycznym - Eurostacie, z którego kasy wypłacono od połowy lat 90. od 5 do 8 mln euro bez należytego pokrycia w rachunkach. Mechanizm oszustwa polegał na dokonywaniu podwójnych operacji księgowych, aprobowaniu fikcyjnych kontraktów i zakładaniu w agencji "lewych" funduszy.
rp, pap