"Prawdziwy kryzys ma miejsce w Chinach, nie w Grecji"

"Prawdziwy kryzys ma miejsce w Chinach, nie w Grecji"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Chiny (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
"Prawdziwy kryzys ma miejsce w Chinach, nie w Grecji" - pisze brytyjski "The Telegraph". W ciągu ostatnich dwóch tygodni główny indeks na chińskiej giełdzie SCI spadł o ponad 30 proc. - informuje Reuters.
Pekin podjął już szereg kroków, by ustabilizować burzliwą ostatnimi czasy sytuację na rynkach, ale na razie nie odniósł żadnych znaczących sukcesów.  Chińskie władze zawiesiły m.in. wprowadzanie akcji nowych spółek do obrotu giełdowego, a firmy brokerskie zobowiązały się skupować akcje.

Niepewna sytuacja w Chinach spowodowała, że przedsiębiorcy zaczynają się zastanawiać, czy rezerwa federalna tego kraju pozwoli na wyjście z kryzysu. Nastawienie inwestorów pogorszył komentarz jednego z regulatorów rynku akcji w Chinach, który ocenił, że na rynku panuje "paniczny nastrój".

Agata Zamęcka, dziennikarka TVN24 Biznes i Świat, napisała na Twitterze: "Pęka bańka w Chinach...W miesiąc inwestorzy stracili 3 biliony USD, od połowy czerwca Shanghai w dół (-30%)"

Reuters, "The Telegraph", TVN24BiŚ, Twitter