Pan Jakub z Łodzi w długi trafił przez przypadek. Trzy lata temu samochód potrącił go na pasach. Kierowca wymusił pierwszeństwo, łamiąc mu nogę na wysokości kolana. Diagnoza: zanik mięśniowy uda prawego. Skomplikowana operacja, kilkumiesięczny pobyt w szpitalu i nadany status osoby niepełnosprawnej w stopniu lekkim. Mężczyzna pracował jako magazynier w firmie kurierskiej. Zarabiał na tyle dobrze, że mógł pozwolić sobie na zakup mieszkania na kredyt. „Na skutek utraty zdrowia pracodawca wypowiedział mi umowę o pracę. Nie mogłem dźwigać powyżej 5 kg, co dyskwalifikowało mnie na stanowisku magazyniera” – pisze do sądu. Kredytu spłacać nie mógł. Z pokiereszowaną nogą o nową pracę też było ciężko. Ostatnią deską ratunku pozostała upadłość konsumencka.
Z BANKRUCTWEM IM DO TWARZY
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.