Radni LPR chcieli, aby handel w placówkach detalicznych od godz. 18.00. w sobotę do godz. 5.00 w poniedziałek oraz w dni ustawowo wolne od pracy odbywał się na powierzchni nie większej niż 300 metrów kwadratowych. Powoływali się na dobro pracowników, którym praca w niedzielę uniemożliwia odpoczynek i ogranicza życie rodzinne. Podkreślali także chrześcijański obyczaj świętowania niedzieli.
"Jestem rozczarowany. Mieliśmy głębokie przekonanie, że ze względu na silną opcję prawicową w ratuszu, to się uda przeforsować, ale kilkoro radnych z prawicy nas nie poparło" - powiedział dziennikarzom po głosowaniu radny LPR Mieczysław Ryba.
Głosowanie nad projektem uchwały ograniczającej handel w niedzielę i święta poprzedziła trzygodzinna dyskusja. Zdecydowanie przeciwni byli radni lewicy. Podkreślali, że ta uchwała nie zapobiegnie łamaniu praw pracowniczych w sklepach, a raczej spowoduje redukowanie w nich zatrudnienia.
"Nie polepszymy losu pracowników, a pogorszymy los konsumentów" - powiedziała radna SLD-UP Celina Stasiak. "O przestrzeganie Kodeksu pracy niech walczą powołane do tego instytucje, czyli Państwowa Inspekcja Pracy, związki zawodowe" - dodała.
Radni klubu PiR popierali ideę ograniczenia handlu w niedzielę, ale krytykowali projekt przedstawiony przez LPR ze względu na zawarty w nim zapis o powierzchni handlowej. Ich zdaniem, wyznaczanie tej powierzchni wykracza poza kompetencje samorządów. "My możemy regulować dni i godziny otwarcia i zamknięcia sklepów, a nie możemy wprowadzać elementu powierzchni w tych regulacjach" - tłumaczyła przewodnicząca klubu PiR Helena Pietraszkiewicz.
Radni LPR zapowiedzieli, że przygotują nowy projekt uchwały w sprawie handlu w niedzielę i święta. "Nowy projekt będzie uwzględniał zarzuty, które się pojawiły; będzie przygotowany tak, aby je wyeliminować" - zapowiedział Ryba.
em, pap