PiS w zamian za poparcie w wyborach prezydenckich przejęło od "Solidarności" pomysł ubezpieczenia od bezrobocia - pisze "Gazeta Wyborcza".
Przed wyborami parlamentarnymi PiS zapowiadało, że ograniczy koszty pracy - przypomina dziennik. Zapożyczone od "Solidarności" ubezpieczenie od bezrobocia to prosta droga do jego zwiększenia. Ubezpieczenie to będzie dodatkową składką płaconą po połowie przez pracownika i pracodawcę.
Z tych pieniędzy wypłacano by zasiłki dla wszystkich bezrobotnych. Dziś zasiłki dostaje tylko 13 proc. osób bez pracy.
Ubezpieczenie od bezrobocia to de facto obciążenie ludzi kolejnym parapodatkiem - ocenia "Gazeta Wyborcza". A przecież PiS szło do wyborów pod hasłem redukcji podatków, zmniejszenia kosztów pracy, co miało w efekcie zmniejszyć liczbę bezrobotnych o połowę.
Bezrobotnym trzeba pomagać, ale wprowadzenie ubezpieczenia od bezrobocia to chyba najgorszy sposób z możliwych. PiS strzela sobie samobójczego gola - komentuje "Gazeta Wyborcza".
ss, pap