"To bardzo ważny moment w moim życiu. Jestem zadowolony z podjęcia pracy w kraju, który poprosił mnie o pomoc. Będę robił co w mojej mocy, by spełnić pokładane we mnie nadzieje" - powiedział polski trener.
Dodał, że w przypadku, gdy nie spełni planu minimum, czyli nie awansuje do finału Pucharu Narodów Afryki, jego kontrakt zostanie rozwiązany bez wypłaty należnego honorarium.
Poprzednik Kasperczaka na tym stanowisku Abdoulaye Sarr doszedł w ostatniej edycji Pucharu Narodów Afryki, rozgrywanym w Egipcie, do półfinału. Wynik ten nie zadowolił władz federacji senegalskiej, która zdecydował się nie przedłużać kontraktu z Sarrem. Jego umowa wygasła z końcem lutego bieżącego roku.
Henryk Kasperczak, były reprezentant Polski, ma spore doświadczenie w prowadzeniu zespołów afrykańskich. W 1993 roku podjął się szkolenia narodowej drużyny Wybrzeża Kości Słoniowej. Później przeszedł do Tunezji, gdzie prowadził tamtejszą reprezentację aż do finałów MŚ w 1998 roku we Francji. Przez pewien czas trenował także drużyny Maroka oraz Mali.
Kasperczak był także przymierzany do fotela selekcjonera reprezentacji Polski po Pawle Janasie. Podpisanie kontraktu z Senegalem wyklucza jego starania o pracę w Polskim Związku Piłki Nożnej.
pap, ab