Deb(y)towanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Można się cieszyć, że rząd Jarosława Kaczyńskiego, jest zdeterminowany, aby chronić państwo przed pogłębianiem się zadłużenia wewnętrznego.
Świadczy o tym planowana na przyszły rok kotwica budżetowa - pojęcie zaserwowane jeszcze
przez rząd Kazimierza Marcinkiewicza, co znaczy akurat tyle samo co limit debetowy, jaki klient ma do wykorzystania na swoim koncie w banku.

Chwała więc PiS-owi za trzymanie w ryzach państwowej kasy i mniejsza już o podział łupów, czyli o to kto i jak w państwie zostanie obdzielony państwowymi pieniędzmi. Bardziej bowiem niepokoi fakt, że skoro gospodarka rozwija się w dobrym, pięcioprocentowym tempie, rośnie PKB a więc i wpływy z podatków, to jednak rząd nie wykazuje chęci do oszczędzania i tak szumnie zapowiadanych cięć wydatków w ramach taniego państwa. Żyjemy więc cały czas na kredyt i choć zadłużamy się wciąż w  takim samym tempie, to jednak nie wróży to nic dobrego na przyszłość. Koniunktura gospodarcza nie jest przecież constans. Niestety.