Minister Energii Argentyny poinformował, że nadal nie wiadomo co było przyczyną ogromnego blackoutu, do którego doszło na kilka godzin w niedzielę 16 czerwca. Zaznaczył jednak, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby był to skutek cyberataku. Wskutek przerwy w dostawie prądu, bez energii zostały dziesiątki milionów obywateli pięciu państw Ameryki Południowej.
Pięć państw bez prądu
„Doszło do ogromnej awarii zasilania, która pozostawiła całą Argentynę i Urugwaj bez prądu” – podała na Twitterze firma energetyczna Edesur Argentina. W kolejnym wpisie dodano, że prąd jest stopniowo przywracany i zajmie to kilkanaście godzin. Wbrew informacjom, przekazanym przez firmę z Argentyny, awaria odcięła prąd także w Paragwaju oraz części Brazylii i Chile. Prezydent Argentyny Mauricio Macri nazwał tę sytuację "bezprecedensową". Zapowiedział także oficjalne śledztwo, które będzie miało na celu wyjaśnienie przyczyn awarii.
Dostawy wznowione
W nocy z 16 na 17 czerwca czasu lokalnego dostawy prądu w stolicy Argentyny zostały przywrócone. Gustavo Lopetegui, minister Energii poinformował też, że przywrócenie dostaw na terenie całego kraju, może zająć jeszcze kilka godzin.