Soboń o sprawie Turowa: Potwierdzam, umówiliśmy się z Czechami, że prześlą projekt

Soboń o sprawie Turowa: Potwierdzam, umówiliśmy się z Czechami, że prześlą projekt

Artur Soboń
Artur Soboń Źródło: Newspix.pl

Wiceminister aktywów państwowych, pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego, opowiadał w radiowej Jedynce o sytuacji wokół kopalni Turów. Polityk zaznaczał, że już po szczycie Rady Europejskiej podpisano „protokół uzgodnień” w tej sprawie, na podstawie którego powstały instrukcje dla rządu czeskiego.

Soboń tłumaczył, że w tej chwili Warszawa czeka na ewentualne osiągnięcie porozumienia, które gwarantowałoby wycofanie skargi głównej. Jeśli jednak tak się nie stanie, to sprawę będzie rozstrzygał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jak ocenił: – Najlepszym rozwiązaniem jest wycofanie przez Czechy skargi głównej do TSUE i zakończenie tego sporu, który jest gorszący i niepotrzebny. – Potwierdzam, umówiliśmy się, że Czesi projekt takiej umowy międzyrządowej prześlą – mówił Soboń.

Soboń o sporze ws. Turowa: Umówiliśmy się z Czechami

W sprawie Turowa pojawia się jeszcze wątek możliwych sankcji wobec Polski – Praga chce, aby Polska płaciła 5 milionów euro za każdy dzień niewykonania decyzji TSUE, który nakazał, by wstrzymano wydobycie w kopalni Turów. – W instrukcji rządowej strony czeskiej wniosek o sankcje został wpisany jako część taktyki rządu czeskiego, podobnie jak u nas wniosek o uwzględnienie nowych okoliczności i jak najszybsze przejście do skargi głównej – powiedział wiceminister.

TSUE zdecydował 21 maja 2021 roku – po skardze ze strony Czech – że Polska ma natychmiast zaprzestać wydobywać węgiel w kopalni Turów. Wcześniej w sprawie orzekała , która uznała, że Polska, wydając zgodę na rozszerzenie koncesji, naruszyła dyrektywę dotyczącą oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko.

To główny zarzut, który pojawia się w tej sprawie – zdaniem TSUE polskie organy regionalne przedłużyły koncesję na wydobycie w kopalni Turów bez dokonania oceny wpływu na środowisko. Czesi, którzy zaskarżyli dalszą eksploatację w Turowie, podnosili natomiast, że dalsze wydobycie na jej terenie sprawia, że opadają wody gruntowe po ich stronie.

Czytaj też:
Spór o Turów. „DGP”: konflikt mógł się zakończyć wcześniej

Źródło: Polskie Radio