Brak porozumienia w sprawie kopalni Turów. Wczoraj od godzin porannych trwała kolejna tura negocjacji między stroną czeską a polską, kierowaną przez Michała Kurtykę, ministra klimatu i środowiska. Negocjacje mają zostać wznowione we wtorek 29 czerwca, czyli w dniu, który jest ostatnim terminem złożenia przez Polskę wyjaśnień do TSUE.
Nadal bez porozumienia
Obie strony deklarują, że w bardzo wielu kwestiach już udało się porozumieć. Podobne spojrzenie oba kraje mają np. na sprawy społeczne, które dotyczą lokalnych społeczności po obu stronach granicy. Przed wczorajszym spotkaniem przedstawiciel czeskiej delegacji twierdził nawet, że ustalonych jest ponad 50 proc. postulatów obu stron.
– Obu stronom zależy na polubownym zakończeniu sporu. Jednak zarówno skala, jak i poziom szczegółowości prowadzonych rozmów wymagają czasu i dogłębnego zaangażowania ekspertów. Dlatego rozmowy będą kontynuowane w najbliższych dniach – powiedział minister Michał Kurtyka, szef polskiej delegacji.
– Porozumienie się bardzo zbliża. Chyba będziemy jeszcze negocjowali jutro i w poniedziałek i wtorek, ale myślę, że połowa punktów, które były proponowane, jest już uzgodniona – mówił przed rozpoczęciem wczorajszej tury rozmów, Martin Puta, hetman kraju libereckiego, który jest członkiem czeskiej grupy negocjacyjnej.
Rozbieżność w krytycznych tematach
Nadal jednak brakuje konsensusu w sprawach kluczowych. Kością niezgody jest m.in. analiza hydrologiczna, na którą powołują się Czesi, a co do której strona polska na duże zastrzeżenia. Minister Michał Kurtyka miał podczas rozmów zasugerować, że powinno powstać nowe, wspólne badanie, które nie będzie budziło wątpliwości żadnej ze stron.