Polska i Czechy wznowią dziś rozmowy w sprawie kopalni Turów. Kolejna tura ma dotyczyć spraw technicznych, czyli dalszemu omawianiu kolejnych punktów umowy. Pierwotnie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oczekiwał, że strony dojdą do porozumienia do 29 czerwca. Jak widać, negocjacje przeciągają się już ponad miesiąc.
– Rozmowa ma w tej chwili bardzo techniczny charakter i wciąż jeszcze pozostaje sporo elementów do uzgodnienia. Myślę, że posuwamy się stopniowo do przodu, natomiast jeszcze trochę czasu zostało – mówił po zeszłotygodniowej turze rozmów na antenie Polskiego Radia Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych.
Ekologia kontra bezpieczeństwo energetyczne
Negocjacje, które rozpoczęły się w połowie czerwca, są o tyle trudne, że obie strony mają w sprawie kopalni Turów zupełnie odmienne priorytety. Czesi twierdzą, że jej działalność ma bardzo poważne skutki ekologiczne. Chodzi głównie o obniżenie poziomy wód gruntowych po czeskiej stronie granicy. Polska powtarza, że działanie kopalni Turów, oraz napędzanej przez nią Elektrowni Turów ma strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego.
Energia wytwarzana przez elektrownię stanowi 7 proc. krajowej produkcji i zapewnia dostęp do prądu dla 3,4 milionów gospodarstw domowych.
Czytaj też:
Dwie sprawy, dwie koncesje, dwie narracje, a Turów jeden. Jak zakiwano się w sprawie kopalni