Morawiecki dla „FT”: „Zielona transformacja nie może odbywać się kosztem podstawowego bezpieczeństwa"

Morawiecki dla „FT”: „Zielona transformacja nie może odbywać się kosztem podstawowego bezpieczeństwa"

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło:Facebook / Kancelaria Premiera
Zielona transformacja nie może odbywać się kosztem bezpieczeństwa europejskiego, które może wymagać nawet tymczasowego powrotu do tradycyjnych źródeł energii, jak węgiel - przekonuje Mateusz Morawiecki w artykule opublikowanym w „Financial Times”. Poinformował też, że Polska zaproponuje zamrożenie ceny uprawnień do emisji CO2 na poziomie 30 euro na co najmniej rok, z możliwością przedłużenia o dwa.

Artykuł zaczyna się od stwierdzenia, że brutalny atak Rosji na Ukrainę położył się cieniem na marzeniach setek milionów Europejczyków o budowaniu bezpiecznej i dostatniej przyszłości w oparciu o zrównoważony i sprawiedliwy rozwój. Premier Mateusz Morawiecki przekonuje, że „odzyskanie stabilności i zapewnienie godnych warunków życia mieszkańcom Europy wymaga obecnie porzucenia pewnych ważnych założeń, zwłaszcza w zakresie polityki energetycznej”.

Tym wymagającym ponownego przemyślenia założeniem jest prymat ochrony środowiska. Morawiecki zwrócił uwagę, że do niedawna polityka energetyczna UE zajmowała się wyłącznie zmianami klimatycznymi, a dziś wiele krajów zgadza się z Polską, która od dawna postulowała konieczność dywersyfikacji źródeł energii, tworzenia rezerw gazu i odzwyczajania się od rosyjskich paliw kopalnych.

Morawiecki po raz kolejny skrytykował system ETS

Sporo uwagi Morawiecki poświęcił też systemowi ETS, który polski rząd krytykuje od dawna. Wskazał, że należy drastycznie obniżyć koszty uprawnień do emisji CO2, które są decydującym czynnikiem cen energii, a które w ostatnich latach znacząco wzrosły. Przypomniał, że pięć lat temu koszt emisji jednej tony dwutlenku węgla wynosił znacznie poniżej 10 euro, a obecnie jest to 80-100 euro. Tak wysokie koszty utrudniają przedsiębiorstwom produkcyjnym inwestowanie w rozwój nowych technologii ekologicznych, takich jak energia odnawialna czy wodór, napisał premier.

Premier przypomniał, że polski rząd od dawna apeluje o zmiany, które zablokują sztuczne wzrosty cen energii napędzane przez spekulantów finansowych.

Polska chce zamrozić ceny uprawnień do emisji CO2

„Ta presja się opłaciła. Dziś wygląda na to, że nasze propozycje zostaną wdrożone (…). Ale to dopiero pierwszy krok. Nie wystarczy wykluczyć instytucje finansowe z handlu w ramach unijnego systemu ETS. System ETS musi być ustabilizowany na znacznie niższym poziomie. Musimy wprowadzić mechanizm, który na stałe ustabilizuje ich ceny, co znacznie ułatwi planowanie nowych inwestycji” – napisał Morawiecki.

Kolejnym krokiem ma być rewizja planów rozszerzenia systemu ETS na inne sektory gospodarki, ale choć to już jest duży krok, jednak w obecnej trudnej sytuacji trzeba zrobić jeszcze więcej. Polska propozycja zakłada zamrożenie ceny uprawnień do emisji CO2 na poziomie 30 euro na co najmniej rok, z możliwością przedłużenia o dwa.

„Jeśli pozwolimy na gwałtowny wzrost cen usług, będziemy dolewać paliwa do inflacyjnego ognia. W samym środku kryzysu energetycznego mogłoby to doprowadzić do zubożenia całych grup społecznych, zaostrzając poczucie niepokoju” – czytamy w artykule.

Czytaj też:
Transport drogowy włączony do ETS. Skutkiem będzie przyspieszenie rozwoju infrastruktury

Opracowała:
Źródło: Financial Times