Sasin o węglu: My nie sprowadzamy żadnego błota, jak nam się zarzuca

Sasin o węglu: My nie sprowadzamy żadnego błota, jak nam się zarzuca

Jacek Sasin
Jacek Sasin Źródło:PAP / Rafał Guz
Węgla nie zabraknie, ale problemem jest nadal wysoka cena - uważa wicepremier Jacek Sasin. Zapewnił, że luka spowodowana nałożeniem embarga na surowiec z Rosji, zostanie zasypana.

– Mogę powiedzieć, że węgla wystarczy. Zakontraktowaliśmy go tyle, że całe zapotrzebowanie kraju, w którym powstała wyrwa przez embargo na węgiel rosyjski, zostanie zasypana – powiedział na antenie Polsat News , wicepremier, minister aktywów państwowych.

Węgiel z Rosji nie trafiał do Spółek Skarbu Państwa

Wicepremier ponownie przypomniał, że węgiel, który w milionach ton sprowadzany był z Rosji, trafiał do Polski na zamówienie przedsiębiorców prywatnych, a także części samorządów, które wykorzystywały surowiec w swoich elektrociepłowniach. – Chcę bardzo mocno podkreślić, że to był węgiel importowany przez prywatnych przedsiębiorców, który był sprzedawany na składach. Sprowadzały go także niektóre ciepłownie kontrolowane przez samorządy – powiedział. – PGE Paliwa i Węglokoks po ogłoszeniu embarga zaczęły sprowadzać węgiel z innych kierunków – dodał.

– Wszyscy trzymamy kciuki, aby zima była ciepła, bo to oznacza, że Polacy mniej wydadzą na węgiel. Bo to cena jest problemem. Tona węgla obecnie kosztuje średnio 2600 zł. To bardzo dużo – przyznał wicepremier. – Węgiel będzie kosztował nie więcej niż 2000 zł, a że obowiązuje jeszcze dopłata 1000 zł do węgla, to cena będzie taka, jak przed wojną – dodał.

Wicepremier Jacek Sasin odpowiedział także na powtarzający się zarzut w kierunku rządu, że sprowadzany do portów węgiel jest niskiej jakości. – Sprowadzany węgiel jest bardzo dobrej jakości. My nie sprowadzamy żadnego błota, jak nam się zarzuca. Około 25 proc. grubego węgla jest sprzedawany do gospodarstw domowych, a reszta jest przeznaczona dla ciepłowni – powiedzział.

Pomoc dla samorządów. Jest harmonogram prac

Wicepremier przedstawił także etap prac nad ustawą, która ma pomóc samorządom w sprowadzaniu węgla, a także zablokować jego cenę na poziomie 1500 złotych za tonę.

– Zdecydowana większość samorządów się zgłasza. Jutro rano ustawa zostanie przyjęta przez Radę Ministrów, a w przyszłym tygodniu trafi do Sejmu. Apeluję do Senatu i pana marszałka Grodzkiego, aby tej ustawy nie przetrzymywać, bo jest ona bardzo ważna dla Polaków. Mam nadzieję, że nie będzie politycznej gry tam, gdzie chodzi o czas. Wchodzimy już w sezon grzewczy i niedługo będziemy musieli już grzać na całego. Potrzebujemy rozwiązań, aby węgiel trafił szybko tam, gdzie ciągle jest potrzebny – powiedział Jacek Sasin.

Szef resortu aktywów państwowych zapewnił także, że samorządy, które kupiły węgiel po wyższej cenie, nie będą stratne. – Samorządy nic nie stracą. Dziś byłem z premierem Morawieckim w Otwocku, czyli w mieście, które weszło wcześniej w ten program i kupiło węgiel drożej. Przewidzieliśmy taką sytuację. Zostaną wystawione faktury korygujące do kwoty 1500 złotych powiedział.

Czytaj też:
Morawiecki zaprosił Trzaskowskiego do KPRM. „Nasza opozycja mogłaby się uczyć od włoskiej”
Czytaj też:
Rząd porozumiał się z samorządami. Wiadomo, kiedy Sejm zajmie się cenami prądu i dystrybucją węgla

Źródło: Polsat News