Francuzi i Włosi, do których powinna płynąć rosyjska ropa, powiedzieli agencji Reuters, że nie zapłacą za dostawy, dopóki surowiec nie zostanie oczyszczony. Jak ustalono podczas rozmów, które odbyły się niedługo po wykryciu zanieczyszczenia, za proces ponownego przetworzenia ropy do stanu, w którym będzie zdatna do użytku, odpowiedzieć mają dwie polskie oraz dwie niemieckie rafinerie. Po stronie polskiej zobligowane do tego zostały PKN Orlen oraz Lotos.
Jak wynika z informacji Reutersa, Włosi i Francuzi poinformowali już Rosneft i Surgutnieftiegaz, że nie mają zamiaru płacić za ropę, dopóki nie będzie znana przyczyna oraz wielkość strat spowodowanych przez zanieczyszczenie.
Zanieczyszczona ropa z Rosji
PERN, w celu ochrony polskiego systemu przesyłowego i instalacji rafineryjnych, 24 kwietnia wstrzymał odbiór dostaw zanieczyszczonej ropy naftowej dostarczanej dla klientów PERN z białoruskiego systemu przesyłowego do bazy w Adamowie. Spółka podjęła taką decyzję na prośbę klientów, dla których świadczy usługę transportu rurociągowego zakupionej przez nich ropy.
„Dzięki uwolnieniu zapasów ropy naftowej zostanie zapewniona ciągłość przerobu i zaopatrzenia polskiego rynku w paliwa do czasu wyjaśnienia przyczyn awarii i oczyszczenia systemu przesyłowego w Polsce. W przypadku przedłużającego się braku dostaw surowca, dla polskich rafinerii ropa zostanie sprowadzona alternatywną drogą tj. przez Naftoport w Gdańsku”. – informowało w komunikacie polskie Ministerstwo Energii.
Dochodzenie Służby Bezpieczeństwa
W śledztwie po stronie rosyjskiej bierze udział Komitet Śledczy Rosji oraz Federalna Służba Bezpieczeństwa. Funkcjonariusze zidentyfikowali cztery osoby w grupie firm, które dostarczają ropę naftową do rurociągu Przyjaźń. Minister Novak nie chciał podać o jakich przedsiębiorstwach mowa.
Jak zaznaczył minister, sytuacja ma zostać rozwiązana jeszcze w drugiej połowie maja, a rosyjskie Ministerstwo Energii oczekuje, że strona Polska wyda niebawem zgodę na wznowienie przesyłu surowca.