Afera z nielegalnym ubojem bydła. Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii został odwołany

Afera z nielegalnym ubojem bydła. Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii został odwołany

Ubojnia, zdjęcie ilustracyjne
Ubojnia, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay / Jai79
Jan Krzysztof Ardanowski podjął decyzję o odwołaniu Jacka Kucharskiego. Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii pożegnał się ze swoim stanowiskiem po tym, jak ujawniono skandal z nielegalnym ubojem bydła.

Informację o odwołaniu Jacka Kucharskiego przekazał portal money.pl. Zastępca Pawła Niemczuka odpowiadał za bezpieczeństwo żywności pochodzenia zwierzęcego. Chociaż nie potwierdzono tego oficjalnie, to prawdopodobnie decyzja ministerstwa rolnictwa jest efektem afery związanej z nielegalnym ubojem bydła.

Co z Niemczukiem?

Przypomnijmy, jeszcze kilka dni temu nieoficjalnie przekazywano, że Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk ma zostać zdymisjonowany. Jest to następstwo afery związanej z ujawnieniem procederu nielegalnego uboju bydła. Wcześniej informowano o wnioskach unijnych inspektorów, którzy odwiedzili Polskę w ubiegłym tygodniu.

Jakie zastrzeżenia mieli urzędnicy?

Jednym z głównych zastrzeżeń kontrolerów z KE była „niespójność funkcjonowania systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt”. Inspektorzy ustalili także, że nie do końca wiadomo, co w Polsce dzieje się z zabitymi zwierzętami gospodarskimi. Nie jest jasne, czy część zarejestrowanych zwierząt została zutylizowana lub padła, czy może zabito ją na użytek własny. Co więcej, kontrolerzy dotarli do wielu przypadków, gdzie nie zgadzały się liczby w bazach danych oraz odnotowano braki w dokumentacji, co może świadczyć o istnieniu szarej strefy w tej dziedzinie.

Unijni urzędnicy mieli także zlecić zwiększenie wysokości kar za nielegalny ubój bydła. Stwierdzili, że w Polsce pracuje za mało inspektorów, którzy przeprowadzają kontrole w ubojniach. Zdaniem kontrolerów należy wzmocnić inspekcję weterynaryjną. Nieoficjalnie urzędnicy przekazali, że pracowników jest za mało, ponieważ służba jest dofinansowana. Jeden z rozmówców reporterki RMF FM ocenił, że „inspekcja weterynaryjna po prostu dogorywa”. Raport z kontroli ma być gotowy za 10 dni.

Czytaj też:
Trefne mięso nadal można sprzedać handlarzom

Źródło: money.pl