W poniedziałek pierwsza linia lotnicza, łotewski airBaltic, zdecydowała o zmianie trasy, tak by samolot ominął Białoruś. W ciągu dnia zdecydowało się na to kilku kolejnych pilotów, m.in. linii Wizzair.
Nie zapadła jeszcze decyzja polityczna o obowiązkowym omijaniu terytorium Białorusi przez samoloty z UE. Z jednej strony ma to stanowić protest przeciwko podstępnemu przechwyceniu samolotu Ryanair, na pokładzie którego leciał białoruski opozycjonista Raman Pratasiewicz, z drugiej – jest wyrazem dbałości o obywateli UE, którzy nie mogą się czuć bezpieczni nad terytorium Białorusi. Nie czekając na decyzje, linie we własnym zakresie korygują trasy. PLL LOT również przygotowują się do wdrożenia zmian. Dotyczy to dwóch tras naszego przewoźnika: lotu do Moskwy oraz docelowego, do Mińska.
Do wprowadzenia zakazu wezwali obradujący w Brukseli przywódcy 27 państw Unii Europejskiej. Zaapelowani ponadto o zamknięcie lotnisk Wspólnoty dla białoruskich samolotów. Zresztą nie tylko unijne samoloty nie wlatują w białoruską przestrzeń powietrzną. W poniedziałek kazachstańskie linie Air Astana zrezygnowały z wznowienia połączeń do Mińska. Przewoźnik nie podał przyczyny.
Z lotów nad Białorusią nie rezygnują rosyjskie linie. Rosyjska Agencja Transportu Lotniczego „Rosawicja” poinformowała, że samoloty rosyjskich przewoźników nadal będą korzystać z białoruskiej przestrzeni powietrznej.
Każdy przelatujący samolot oznacza pieniądze
Jak zauważa „Dziennik Gazeta Prawna”, zamknięcie nieba nad Białorusią byłoby sankcją ekonomiczną, bo Białoruś straciłaby dochody z opłat nawigacyjnych, które uiszcza się przy przelocie nad terytorium kraju. Nad krajem przebiegają trasy lotnicze łączące Europę Zachodnią z Azją, więc spadek wpływów byłby zauważalny.
Mateusz Morawiecki chciałby wprowadzenia zakazu lotów do i z Białorusi. Do podjęcia tej decyzji władna jest Agencja UE ds. Bezpieczeństwa Ruchu Lotniczego. Wcześniej musi się skonsultować w tej sprawie z krajowymi regulatorami.
Morawiecki chce zakazu lotów do czasu uwolnienia opozycjonisty
– Wczoraj doszło do aktu rządowego terroryzmu ze strony Białorusi. Lecący z Grecji do Wilna samolot został przechwycony pod pozorem, jak się wydaje, fałszywego alarmu (...). Doszło do jego przymusowego lądowania na terytorium Białorusi – powiedział Mateusz Morawiecki na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Zapowiedział, że na spotkaniu Rady Europejskie zaproponuje, by wszystkie loty z Białorusi do UE i w drugą stronę zostały wstrzymane do czasu aż Protasiewicz zostanie uwolniony.
Czytaj też:
Müller: LOT zawiesi loty nad Białorusią. „Chodzi o bezpieczeństwo obywateli”