Pasażerowie utknęli w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Nie weszli do samolotu

Pasażerowie utknęli w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Nie weszli do samolotu

Samolot Ryanair został przechwycony nad Białorusią
Samolot Ryanair został przechwycony nad Białorusią Źródło:Pixabay
Pasażerowie zbyt późno stawili się przy bramkach, twierdzi Ryanair. „Przewoźnik nie wykazał się dobrą wolą” – odpowiadają pasażerowie. 46 osób nie odleciało w środę z Katowic na Cypr.

Jestem jednym z tych pasażerów. Jest nas dokładnie 46 osób, które nie zostały wpuszczone na pokład samolotu. Bramka została zamknięta dokładnie o godz. 10. Planowany lot miał się rozpocząć o godz. 10.15. Wcześniej wszyscy oczekiwaliśmy w gigantycznej kolejce odprawy straży granicznej. Pani kierownik z Ryanairu zamknęła przed nami bramkę – tak jeden z niedoszłych pasażerów opisał nieprzyjemne zdarzenie, do którego w środę doszło na śląskim lotnisku Katowice-Pyrzowice. O sprawie informuje lokalna „Gazeta Wyborcza”.

Pasażerom zaproponowano wprawdzie inne loty, ale z Krakowa (dzień później) lub z Warszawy (dwa dni później). Trudno uznać to za satysfakcjonujące rozwiązanie, bo skraca urlop, poza tym pasażerowie zapłacili za hotele czy wynajem samochodów, z których nie skorzystają.

Nie da się przyspieszyć procedur

Piotr Adamczyk, oficer prasowy lotniska w Pyrzowicach zapewnił dziennikarzy „GW”, że aktualnie dostępne są wszystkie stanowiska kontroli bezpieczeństwa, ale nawet pomimo tego kolejki do odprawy są dłuższe niż w poprzednich miesiącach. Jest szczyt sezonu, samoloty odlatują jeden za drugim, a procedur bezpieczeństwa nie można przyspieszyć.

Dlatego prosimy pasażerów, żeby na lotnisko przybywali nie później niż dwie godziny przed planowaną godziną odlotu – zaapelował Piotr Adamczyk.

Trudno wejść do samolotu na ostatnią chwilę

O to, by pasażerowie stawiali się na lotnisku z zapasem czasu znacznie większym niż w czasach „przedpandemicznych” apelują wszystkie porty lotnicze. Przed wejściem na pokład samolotu pracownicy linii lotniczych sprawdzają, czy pasażerowie mają wszystkie dokumenty i poświadczenia, które są wymagane przez kraj będący celem podróży. W naturalny sposób wpływa to na wydłużenie procedury.

"Z powodu ścisłych międzynarodowych regulacji dotyczących podróży pasażerowie powinni wcześniej stawić się na lotnisku, aby pracownicy partnerskiej firmy handlingowej mogli sprawdzić wszystkie niezbędne dokumenty i certyfikaty wymagane w krajach docelowych w celu zatwierdzenia karty pokładowej podróżującego" – przekazał w informacji prasowej Wizz Air.

Jeśli podróżujący nie przedstawi wszystkich wymaganych dokumentów, wówczas linia jest zmuszona do odmowy przewozu, gdyż pasażer może nie zostać wpuszczony do kraju docelowego. „Nieprzestrzeganie przepisów będzie skutkować wysokimi karami zarówno dla pasażera, jak i linii lotniczej" – zastrzegł Wizz Air.

Wymagania wjazdowe różnią się w zależności od kraju, do tego zasady zmieniają się dosłownie co kilkanaście dni. Obowiązkiem pasażera jest bieżące monitorowanie sytuacji i dostosowanie się do wymogów państwa, do którego się udaje.

Czytaj też:
Delta niepokoi turystów. Czy czeka nas powtórka z zeszłorocznych wakacji?

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl