Komisja Europejska chciała pomóc Ukrainie w eksporcie zboża. Na ten cel przed wojną kierowano aż 75 proc. produkcji, ale rosyjska agresja zablokowała możliwości wywozu towarów i ich sprzedaży.
„Dziś przedstawiliśmy plan mający na celu ustanowienie korytarzy solidarnościowych, by Ukraina mogła eksportować zboża i importować potrzebne towary. 20 mln ton zbóż ma zostać wywiezione z Ukrainy przed upływem trzech miesięcy przy użyciu infrastruktury UE” – poinformowała 12 maja Komisja Europejska.
Ważną częścią działań, które miały pozwolić w wywozie zboża z Ukrainy, był transport towaru przez Polskę, głównie za pomocą kolei. Co wyniknęło z zapowiedzi? – Tu nic nie zadziało. Poza deklaracji nic się nie stało. My robimy dużo we własnym zakresie. Pomogła możliwość transportu zboża przez Morze Czarne – powiedział w Radiu Plus minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk.
Ceny żywności mogą rosnąć
Minister miał też nie najlepsze informacje dotyczące cen żywności w Polsce. Jego zdaniem największe podwyżki mamy już za sobą. Wynikają one z rosnących cen surowców, nawozów i produkcji, ale jest jeden aspekt, który pozostanie nieprzewidywalny. Są nim ceny energii elektrycznej, które również przekładają się na końcowe ceny żywności.
– Wzrost cen żywności dokonał się już ze względu na surowce. Teraz najbardziej obawiam się wzrostu cen energii, bo w cenie końcowej żywności elementem jest również cena energii. Nie będzie to wzrost skokowy, ale na pewno będzie to powodowało następne podwyżki – powiedział minister Henryk Kowalczyk.
Czytaj też:
Minister rolnictwa: Na lękach ktoś chce zbić fortunę. Nie kupujmy cukru po 10 zł