Pożary w rejonie Morza Śródziemnego. Müller: Spotykamy się z biurami podróży. Jesteśmy gotowi pomóc

Pożary w rejonie Morza Śródziemnego. Müller: Spotykamy się z biurami podróży. Jesteśmy gotowi pomóc

Pożar na Rodos
Pożar na Rodos Źródło:PAP/EPA / Lefteris Damianidis
W rejonie Morza Śródziemnego trwa bardzo trudna sytuacja wywołana falą upałów. W wielu popularnych regionach turystycznych szaleją pożary, które uwięziły na miejscu polskich turystów.

Polski rząd monitoruje trudną sytuację w rejonie Morza Śródziemnego. W wielu popularnych turystycznie krajach szaleją pożary, w wyniku których zginęło wiele osób, a część kurortów została całkowicie zniszczona.

Pożary w rejonie Morza Śródziemnego. Rząd gotów pomóc

W wielu dotkniętych przez żywioł miejscach przebywają ciągle Polacy, którzy polecieli tam na wakacje. Bardzo trudna sytuacja wywołana falami upałów panuje nie tylko w Grecji i Turcji, ale także we Włoszech, Chorwacji, czy Algierii. Łącznie w pożarach lasów zginęło już ponad 40 osób, choć te dane mogą być już nieaktualne, gdyż sytuacja nadal jest bardzo dynamiczna.

Problem jest na tyle duży, że polski rząd, chcąc mieć bieżące informacje, nie tylko poprosił placówki dyplomatyczne o wzmożone działania, ale także codziennie spotyka się z przedstawicielami branży turystycznej, który oferują wycieczki do zagrożonych rejonów.

– W wielu miejscach pracują nasi strażacy, mamy też opiekę placówek dyplomatycznych w tych miejscach, gdzie to jest niezbędne – powiedział na antenie TVP Info rzecznik rządu Piotr Müller.

– Codziennie wiceminister sportu i turystyki ma odprawę z przedstawicielami firm turystycznych, aby na bieżąco monitorować sytuację. Jesteśmy gotowi pomóc, gdyby jakieś firmy stwierdziły, że nie są w stanie samodzielnie udzielić takiego wsparcia – powiedział Piotr Müller.

Trudna sytuacja w Grecji

W Grecji najgorszą sytuację odnotowano na Rodos, Korfu i Eubei. Przez weekend ewakuowano blisko 20 tys. mieszkańców i turystów z samego Rodos. Z kolei od poniedziałku zarządzono ewakuację dwóch wiosek na Korfu, jednej na Rodos i jednej na Eubei.

Do listy ofiar w Grecji dopisano niedawno dwóch pilotów w wieku 27 i 34 lat, którzy zmarli podczas katastrofy samolotu, uczestniczącego w akcji gaśniczej. Ich maszyna w pewnym momencie zniknęła za wzgórzem, a w miejscu upadku świadkowie widzieli wysoki słup dymu i ognia.

Czytaj też:
Starsze małżeństwo spłonęło we własnym domu. Pożary zbierają śmiertelne żniwo

Czytaj też:
MSZ ostrzega przed pożarami. „Rozważ rezygnację lub wybierz inny kierunek”

Opracował:
Źródło: TVP Info