Oprócz stwierdzenia, że Tesla jest wyceniana na giełdzie za wysoko, Elon Musk dodał w serii wpisów na Twitterze, że „sprzedaje prawie wszystkie swoje dobra materialne” i „nie będzie posiadał żadnego domu”. „Tylko jeden warunek sprzedaży: Jestem właścicielem domu Gene'a Wildera. Nie można go zburzyć ani pozbawić go duszy” – podał w kolejnym wpisie, aby dodać w następnym: „Moja dziewczyna Grimes jest na mnie zła”.
twittertwitter
Dziennikarze„The Wall Street Journal” zapytali miliardera, czy wpis o zbyt wysokiej wycenie Tesli na giełdzie jest żartem. Otrzymali krótką odpowiedź: „Nie”.
– Elon to Elon. Z pewnością inwestorzy mają teraz ból głowy przez to, że on postanowił skomentować tę kwestię (...) Wall Street jest wyraźnie sfrustrowany – przekazał Daniel Ives, analityk Wedbush Securities w rozmowie z Reutersem.
W 2018 roku Musk napisał na Twitterze, że może zabezpieczyć fundusze, aby ewentualnie usunąć Teslę z giełdy i uznać ją za prywatną. To doprowadziło do ogromnych wahań cen akcji. Komisja Papierów Wartościowych uznała jego komentarz za wpływający znacząco na rynek, ukarała go grzywną i zmusiła Teslę do wprowadzenia kontroli, aby upewnić się, że to się więcej nie powtórzy.
W minionym tygodniu Musk wywołał ogólne oburzenie po tym, jak napisał na Twitterze, gdzie obserwuje jego profil ponad 33,4 mln ludzi, że nie rozumie ograniczeń wprowadzonych z powodu pandemii koronawirusa.
Czytaj też:
Elon Musk z Tesli: Zakończmy wreszcie tę blokadę, bo będzie katastrofa gospodarcza