Podnajmował 17 apartamentów w Warszawie. Zorganizował zbiórkę i prosi o wsparcie

Podnajmował 17 apartamentów w Warszawie. Zorganizował zbiórkę i prosi o wsparcie

Warszawa
Warszawa Źródło: Shutterstock / Georgios Tsichlis
Młody przedsiębiorca, który wynajmował 17 apartamentów w centrum Warszawy, publicznie poprosił o wsparcie. Zapewnia, że nie ma się czego wstydzić, choć spora część internautów ma co do tego inne zdanie.

We wpisie z 27 grudnia dowiadujemy się, że Maciej Chojecki nie był właścicielem wspomnianych 17 mieszkań, a jedynie je podnajmował. Na tym pomyśle oparł cały swój biznes, który prowadzi już od dwóch lat. „Zacząłem 02.2019 z 8 mieszkaniami, a wciągu roku udało mi się rozwinąć firmę o 108 proc., tj dotrzeć do 17 mieszkań. Ciągle inwestowałem i otwierałem nowe mieszkania, licząc na to, że sezon 2020 będzie przełomowy i uda mi się w końcu wyjść na prostą” – opisuje na portalu zrzutka.pl.

Chojecki: Drugiego lockdownu nie przeżyję

Chojecki wylicza, że po zrezygnowaniu z większości zobowiązań, ostatnie zarządzane przez niego 7 mieszkań generuje koszty w wysokości 30 tys. zł na miesiąc. Kolejne lockdowny sprawiły, że interes trzeba było zawiesić, podczas gdy koszty dalej są naliczane. „Nikogo nie interesuje, że mieszkania są odkażane, oraz ozonowane po każdym gościu – rząd po prostu zakazał nam prowadzenia działalności gospodarczej” – podkreśla. „Drugiego lockdownu nie przeżyję. Potrzebuję waszej pomocy” – pisze przedsiębiorca, dodając na Facebooku kilka wzruszających historii z funkcjonowania swojego biznesu.

„Setki takich »biznesmenów« rozwalają rynek najmu”

Niektórych komentujących nie zadowala jednak takie przedstawienie sprawy. Pytają czy nie wstyd młodemu przedsiębiorcy, że prosi innych, by finansowali podjęte przez niego ryzyko biznesowe. „Setki takich »biznesmenów« rozwalają rynek najmu w dużych miastach, co ma kolosalny negatywny wpływ na mobilność pracowniczą” – zwraca uwagę jeden z piszących. Autorowi zbiórki dostaje się też za „virtue signalling”, czyli wyliczenie swoich dobrych uczynków w celu namówienia innych do pomocy. „Jesteś firmą to zbankrutuj i już” – doradza ktoś jeszcze.

facebookCzytaj też:
Branże dotknięte obostrzeniami: To katastrofa

Źródło: WPROST.pl / zrzutka.pl