Borys: Sytuacja w niektórych branżach jest bardzo trudna

Borys: Sytuacja w niektórych branżach jest bardzo trudna

Paweł Borys
Paweł BorysŹródło:Newspix.pl / TEDI
Wiele branż mocno odczuwa kryzys związany z pandemią koronawirusa. Jak mówi Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, najmocniej cierpią hotelarstwo, turystyka, transport i gastronomia.

– Branże związane głównie z hotelarstwem w dużych miastach, gastronomią czy lotnictwem są cały czas w bardzo trudnej sytuacji – powiedział prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Dodał, że  powinno być kierowane do firm, które najmocniej ucierpiały na nowych obostrzeniach.

– Widać, że rząd w tej chwili podjął decyzję, że wprowadza - można to określić - tzw. miękki lockdown. On służy temu, aby ograniczyć liczbę kontaktów społecznych, jak rozumiem w celu ograniczenia transmisji koronawirusa. Biorąc pod uwagę obecne obostrzenia, jesteśmy na poziomie około 1/4 tych skutków, jeżeli chodzi o mobilność, przemieszczanie się ludzi, tego co obserwowaliśmy w II kwartale br. – powiedział w radiu TOK FM szef PFR Paweł Borys.

Jak mówił, oznacza to, że „jeżeli popatrzymy na takie szybkie dane dotyczące przemieszczania się ludzi, mobilności, transportu, liczby osób, które odwiedzają galerie handlowe, mamy do czynienia ze spadkiem około 15 proc”.. – W marcu, kwietniu te spadki dochodziły do 60 proc. średnio. Czyli ten miękki lockdown obecnie to jest około 1/4 tego lockdownu, który obserwowaliśmy w II kwartale br. – dodał.

Wsparcie dla firm. Musi wystarczyć na dłużej

Borys przypomniał, że strategia zarządzania kryzysem gospodarczym zakładała udzielenie bardzo znaczącej pomocy, bardzo szybko, ale przy założeniu, że duża część tych kwot powinna wystarczyć firmom na kilka kwartałów.

Jak mówił, badania, które PFR przeprowadził wspólnie z Polskim Instytutem Ekonomicznym pokazują, że dwukrotnie wzrosła liczba firm posiadających bufor finansowy na ponad 3 miesiące. (PAP)

autor: Aneta Oksiuta

Czytaj też:
Kursy walut. Złoty znów tanieje, mimo dobrej atmosfery na rynkach