Od 2015 roku referencyjna stopa procentowa NBP wynosi 1,5 proc. Jest to najniższa wartość w historii polskiego rynku. Dla rynku nieruchomości jest to oczywiście doskonała wiadomość. Ze względu na taki poziom stóp procentowych, spłata rat kredytów hipotecznych, jest łatwiejsza. Kredyty są po prostu tańsze. Należy jednak pamiętać, że poziom stóp procentowych może ulec zmianie. W 2008 roku, czyli zaledwie 10 lat temu, ten poziom sięgnął 6 proc. Według ekspertów Home Broker, pierwszych podwyżek można spodziewać się już pod koniec przyszłego roku.
Czytaj też:
Podatek bankowy nie zahamował inwestycji na rynku nieruchomości
– Rada ocenia, że obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną. – czytamy w komunikacie po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Gdy inflacja zacznie jednak rosnąć, nastawienie RPP może się zmienić.
Jak wyliczają analitycy Home Broker, W przypadku, gdyby poziom stóp procentowych wzrósł do poziomu notowanego na początku 2013 roku – 4 proc., to przy kredycie na 400 tys. zł rata podrożałaby o nawet 500 zł miesięcznie. Rocznie daje to kwotę 6 tys. zł. Dla wielu budżetów może być to kwota nie do udźwignięcia. Należy więc bardzo ostrożnie podchodzić do zaciągania kredytów, w otoczeniu niskich stóp procentowych.
– Problemem może być także to, że zaciągane obecnie kredyty trzeba będzie spłacić w przyszłości. Bardzo wysoki wzrost gospodarczy, rosnące płace i wyjątkowo małe bezrobocie oraz niskie stopy procentowe nie będą trwały wiecznie. Gospodarka od zawsze charakteryzuje się cyklicznością. Tymczasem większość kredytobiorców patrzy przez pryzmat „tu i teraz” i w przyszłości może obudzić się w innej rzeczywistości, jak kilka lat temu tzw. frankowicze. – podkreśla Prof. Małgorzata Zaleska, Dyrektor Instytutu Bankowości SGH
Obawy te potwierdzają analitycy Home Broker. W komunikacie przesłanym przez firmę czytamy – Wzrost rat kredytów hipotecznych wydaje się być nieunikniony. W optymistycznym scenariuszu będzie niewielki, ale pod uwagę warto wziąć także inne scenariusze (za przestrogę niech służy historia notowań kursu franka szwajcarskiego). Czy można się tego wzrostu jakoś przygotować? Rozwiązań jest oczywiście kilka, ale wszystkie wymagają większych lub mniejszych nakładów finansowych.