Pierwszy raz na budowie Browarów Warszawskich byłem, gdy dopiero co odkopano charakterystyczne piwnice, w których przed laty leżakowano produkowane tam piwo. Reszta budynków była na etapie wylewania fundamentów, lub na początku renowacji. Gotowa była tylko część budynków mieszkalnych od strony ulicy Chłodnej.
Pandemia i wielkie zaskoczenie
Od czasu do czasu z budowy mającej za zadanie oddanie mieszkańcom Warszawy całego kwartału między ulicami Grzybowską, Krochmalną, Chłodną i Wronią, docierały nowe informacje o zakończeniu kolejnych etapów. Jednak wszystko to odbywało się w formie online, gdyż pandemia, która nastała w kluczowym momencie dla projektu, uniemożliwiła odwiedzenie miejsca budowy.
Sytuacja zmieniła się dopiero niedawno. Dzięki kolejnym luzowaniom obostrzeń w końcu mogłem zobaczyć projekt na własne oczy i przyznam, że przerósł moje oczekiwania. Szczególne wrażenie robi centralny plac, serce całego projektu. To przy nim stoi odrestaurowany budynek warzelni – o którym jeszcze później, oraz najbardziej widowiskowa konstrukcja w całym projekcie. Apartamentowiec pokryty kortenem. Z ciekawostek warto dodać, że wolny pozostał tylko jeden, największy apartament o powierzchni 300 m kw. Cena? Z szybkich wyliczeń wynika, że nie mniej, niż 6 mln złotych. W całym budynku mieści się 76 luksusowych mieszkań.
Jednak to tylko część lokali mieszkalnych. Cały projekt jest bowiem zaprzeczeniem wizji, którą zastosowano niegdyś np. na warszawskich „Mordorze”. Tutaj biura, mieszkania, lokale usługowe i ogólnodostępna przestrzeń mieszają się ze sobą.
W całych Browarach Warszawskich, poza wspomnianymi apartamentami, powstało jest jeszcze 343 mieszkań własnościowych. Najwyższa z wież kompleksu i przylegający do niej budynek to także 450 mieszkań na wynajem. Na działce o powierzchni 4,5 hektara poza 50 tys. m kw. powierzchni biurowej, lokalami usługowymi i placami, powstało więc ponad 800 mieszkań.
Restauracja Roberta Lewandowskiego
Wracając do budynku starej warzelni, należy wspomnieć, co mieści się w środku. Cały budynek, czyli łącznie cztery poziomy, zajmować będzie restauracja, której współwłaścicielem jest kapitan reprezentacji Polski – Robert Lewandowski. Będzie to jeden z 27 konceptów gastronomicznych w Browarach Warszawskich, ale zdecydowanie najbardziej medialny z nich.
Kolejne piętra budynku będą pełnić inną funkcję. W piwnicach znajdzie się sportowy bar, gdzie kibice będą mogli obejrzeć wydarzenia sportowe w nieco innych okolicznościach. Na kolejnych poziomach znajdzie się restauracja, oraz przestrzeń do organizacji imprez okolicznościowych, czy bankietów.
„Ponad 170 lat temu trzech słynnych, wolskich browarników – Błażej Haberbusch, Konstanty Schiele i Jan Henryk Klawe – stworzyło tu najnowocześniejsze i najdynamiczniej rozwijający się przedsiębiorstwo w Warszawie. Teraz pojawia się tu nowe trio. U boku Roberta Lewandowskiego staje Jerzy Krzanowski – meblowy potentat i współwłaściciel Grupy Nowy Styl oraz Jacek Trybuchowski – jeden z najbardziej cenionych i doświadczonych menedżerów z branży gastronomicznej” – czytamy na stronie Browarów.
Tak wygląda nowoczesna Warszawa
Pierwsze wrażenia z wizyty w Browarach Warszawskich po tak długiej przerwie, poza chęcią zobaczenia tego miejsca tętniącego życiem po pandemii, były dość proste. Tak właśnie powinna wyglądać nowoczesna Warszawa. Nie ustawione obok siebie wieżowce licytujące się na powierzchnię biurową, a zbilansowany rozkład mieszkań, biur i usług.
To miejsce już zaczyna ożywać. Otwarto już kilka restauracji, w blokach niemal nie ma wolnych mieszkań, a firmy wprowadziły się do biurowców, które ustawione są głównie przy ulicy Grzybowskiej. Całość projektu ma być gotowa jeszcze w te wakacje. Trwają ostatnie prace w piwnicach, które będą stanowić kluczowy punkt rozrywkowej części Browarów.
Czytaj też:
Kolejny wieżowiec w nowym centrum biznesowym Warszawy otwarty. Ma prestiżowy adres
Browary Warszawskie