Wielkanoc za pasem. Ekonomista: Tegoroczny koszyk będzie droższy

Wielkanoc za pasem. Ekonomista: Tegoroczny koszyk będzie droższy

Święconka wielkanocna
Święconka wielkanocna Źródło:Shutterstock
Za trzy tygodnie będziemy czynić ostatnie przygotowania do Wielkanocy. Eksperci nie mają wątpliwości, że z uwagi na wysoką inflację tegoroczny świąteczny koszyk będzie droższy.

Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami. To będą święta w dobie rekordowej inflacji. Z danych przedstawionych wczoraj przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) wynika, że wyniosła ona w lutym 18,4 proc., co jest najwyższym wskaźnikiem od 1996 roku. Prognozuje się (mówią o tym m.in. członkowie rządu), że wysoka będzie również inflacja za marzec.

Wielkanoc za trzy tygodnie. Drożeją nie tylko jajka

Dr Justyna Rybacka z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdyni zwraca uwagę na wyższe ceny produktów bez których trudno sobie wyobrazić Wielkanoc. – Zdrożeją wszystkie artykuły niezbędne do przygotowania tradycyjnych potraw i ciast. Pójdą w górę m.in. ceny mięsa, mąki, oleju, owoców i warzyw. Już w lutym jaja zdrożały rok do roku o ponad 50 proc. – wylicza w rozmowie z serwisem Bankier.pl.

Dobrą wiadomością jest fakt, że według wszelkich prognoz inflacja jeszcze tej wiosny ma zacząć spadać, a pod koniec roku znajdzie się na poziomie jednocyfrowym. Jak wskazuje w rozmowie z Wprost.pl ekonomista Marek Zuber z Akademii WSB, wpłynie na to hamująca konsumpcja. – Wiem, że to zabrzmi nieładnie, ale mam nadzieję, że w najbliższych miesiącach nastąpi kontynuacja tego procesu, że będziemy mieli mniejsze możliwości zakupowe. Niestety, walka z inflacją polega na zmuszeniu nas do tego, byśmy kupowali mniej – mówi w rozmowie z naszą redakcją ekspert.

Zakupy będą skromniejsze?

Pytany o to, czy ograniczymy konsumpcję przygotowując się do świąt, Zuber odpowiada: – Jeśli porównamy sobie zakupy przedświąteczne w tym roku i zakupy przedświąteczne z zeszłego roku, to wydaje mi się, że wskaźnik pokaże, że hamujemy z zakupami. Myślę, że zakupy przedświąteczne będą w tym roku skromniejsze.

Ekonomista zwraca uwagę, że święta wielkanocne są w znacznie mniejszym stopniu zakupowe niż Boże Narodzenie. – W Wielkanoc nie kupujemy sobie prezentów. Przede wszystkim przygotowujemy świąteczny stół. Najważniejsza kwestią jeśli chodzi o wydatki jest zatem żywność. To czego potrzebujemy na Wielkanoc – jajka, kiełbasa, chrzan – zdrożało w stosunku do ubiegłego roku. Tegoroczny koszyk wielkanocny na pewno będzie droższy niż w 2022 roku – podkreśla Zuber.

Sałatka nie tak droga?

Wśród potraw, których nie może zabraknąć na świątecznym stole jest kultowa sałatka warzywna. Pojawiają się głosy, że w tym roku będzie ona wyjątkowo droga w związku z rosnącymi cenami warzyw. Marek Zuber zwraca uwagę, że opinie w tej kwestii są nieco przesadzone. – Dramatyczny wzrost cen dotyczy jedynie kilku warzyw, na czele z pomidorami i papryką. To efekt potężnych kosztów produkcji w Polsce m.in. ze względu na drogi gaz. Wielu producentów nie zdecydowało się na uprawy pomidora czy papryki w szklarni. Z drugiej strony pogoda doprowadziła do tego, że nie ma szczególnych zbiorów na południu Europy. W efekcie te ceny są rzeczywiście bardzo wysokie – pomidory kosztują powyżej 35 zł/kg – mówi ekspert.

Zuber zwraca jednak uwagę, że są warzywa, które w stosunku do zeszłego roku tanieją. Wymienia w tym kontekście ziemniaki (w odróżnieniu od pomidora i papryki są elementem świątecznej sałatki) i cebulę.

Czytaj też:
Ceny warzyw i owoców są tam o połowę niższe. Polacy oblegają targowiska
Czytaj też:
Rekordowa inflacja. Semeniuk-Patkowska: Nie ma możliwości, aby nagle osiągnąć 7 proc.