Były premier o negocjacjach z Gazpromem. „Jeden udawał dobrego policjanta, inny..."

Były premier o negocjacjach z Gazpromem. „Jeden udawał dobrego policjanta, inny..."

Waldemar Pawlak
Waldemar Pawlak Źródło:PAP / Rafał Guz
Prowadziliśmy negocjacje w taki sposób, że gazu nigdy nie zabrakło. Jeden udawał dobrego policjanta, inny złego policjanta - powiedział w wywiadzie dla RMF FM Waldemar Pawlak, były wicepremier, minister gospodarki, wspominając negocjacje z Gazpromem.

Przed tygodniem Sejm powołał „Państwową Komisję do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022”. Zgodnie z przepisami ustawy komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Pawlak o negocjacjach z Gazpromem

Powołanie komisji było jednym z tematów rozmowy z Waldemarem Pawlakiem w RMF FM. Były premier, wieloletni lider PSL, a w latach 2007-2012 wicepremier, minister gospodarki podkreślił, że stawi się przed komisją, jeśli zostanie wezwany. – Warto wiele rzeczy wyjaśnić, szczególnie takich, które zostały zakłamane w ostatnich latach – powiedział były szef resortu gospodarki.

Pytany o to czy będzie bronił swojego stanowiska wobec Gazpromu, gdy odpowiadał za polską gospodarkę (umorzenie długo, chęć podpisania kontraktu do 2030 roku), Pawlak stwierdził, że w 2006 roku rząd PiS-u „skapitulował przed Gazpromem", a ówczesny minister skarbu Wojciech Jasiński zgodził się na podwyżkę cen gazu o 10 proc. na całym kontrakcie jamalskim. – Po tych doświadczeniach w 2009-2010 wyciągaliśmy wnioski (...) Prowadziliśmy negocjacje w taki sposób, że gazu nigdy nie zabrakło. Jeden udawał dobrego policjanta, inny złego policjanta – wspominał Pawlak.

„Nie popełniłem błędu"

Pytany o to, czy dziś zachowałby się inaczej, Pawlak zwrócił uwagę, że „w tamtym czasie nie było żadnych realnych możliwości uzupełnienia dostaw gazu". – Nie popełniłem błędu. Ta umowa i te uzgodnienia doprowadziły do bardzo zasadniczego umocnienia naszego bezpieczeństwa energetycznego – podsumował były prezes PSL.

Czytaj też:
Polityk PSL o komisji badającej wpływy rosyjskie. PiS szykuje „straszak”?
Czytaj też:
Gazprom stworzy prywatną armię. Jest zgoda rosyjskiego rządu