Zamieszanie, które na początku roku spowodował Polski Ład, a tak naprawdę to jego część związana z reformą podatków, doprowadziło do dymisji ministra finansów. Tadeusz Kościński, który formalnie pełni jeszcze tę funkcję, udzielił pierwszego wywiadu po decyzji kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości.
„Tak. I koniec kropka. Ktoś musi wziąć na siebie tę odpowiedzialność” – powiedział Tadeusz Kościński w wywiadzie dla portalu wnp.pl. Jednocześnie przyznał, że to nie on osobiście zajmował się tworzeniem tego prawa, ale bierze na siebie konsekwencje tego, jak przepisy przygotowali jego pracownicy. „Gdy podwładni osiągają sukcesy, to też idzie to na konto ich szefa. Za złe rzeczy tak samo trzeba brać odpowiedzialność” – powiedział.
Minister nie podziela jednak zdania części parlamentarzystów – w tym również członków Zjednoczonej Prawicy – którzy twierdzą, że Polski Ład został niechlujnie napisany. Co więcej, Kościński pokusił się nawet o stwierdzenie, że „ta ustawa jest dobrze napisana”.
Kościński z radami dla swojej następczyni
Coraz głośniej mówi się o tym, co jako pierwszy podał „Wprost”. Chodzi o kandydatkę do przejęcia fotela ministra finansów po Tadeuszu Kościńskim. Największe szanse na rynku nazwisk ma mieć obecna prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Gertruda Uścińska. Do kandydatury odniósł się urzędujący jeszcze szef resortu, oraz przekazał kilka rad.
„Przede wszystkim powinna rozumieć, że tu pracuje się zespołowo” – powiedział i dodał, że szef ministerstwa finansów stoi na czele 60 tys. pracowników. Praca w resorcie powinna być więc traktowana jako kierowanie dużą korporacją, w której sercu działania jest klient.
Tadeusz Kościński nie kryje też swojego poparcia dla Gertrudy Uścińskiej. „Myślę, że pani prezes, pani profesor doskonale sprawdzi się na takim stanowisku” – powiedział i wskazał, że kierowany przez nią przez lata ZUS działał na podobnych zasadach co ministerstwo finansów.
Czytaj też:
Szefowa ZUS ministrem finansów? Nie byłaby pierwszą kobietą w tej roli