Wzrost rok do roku będzie się kształtował na poziomie 23 proc. w ciągu 5 lat. Warto przypomnieć, że jeszcze w 2019 r. wartość rynku szacowano na 53,19 mld dolarów.
Z roku na rok coraz więcej obiektów data center będzie zasilanych „zieloną” energią. To główny wniosek jaki wyłania się z raportu „Green Data Center Market – Growth, Trends and Forecast (2020-2025)” przygotowanego przez firmę analityczną Mordor Intelligence. Google zapowiedział, że do 2030 r. zamierza korzystać tylko z bezemisyjnych źródeł energii. Z kolei Microsoft testuje zasilanie centrum danych technologią wodorową i z powodzeniem realizuje od dwóch lat projekt Natick. Wnioski z eksperymentu mają być podstawą do tworzenia programów zrównoważonego rozwoju dla centrów danych.
Coraz więcej danych, coraz większa emisja
Zdaniem analityków głównym powodem szybkiego rozwoju centrów danych zasilanych energią odnawialną są regulacje. Wymuszają one na operatorach zmniejszenie zużycia prądu i redukcję śladu węglowego. Głosy na ten temat pojawiają się zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Unii Europejskiej. Strategia Komisji Europejskiej zakłada, że do 2030 r. centra danych powinny być neutralne emisyjnie. Choć nie ma jeszcze szczegółowych wytycznych, unijni urzędnicy zwracają uwagę, że sektor ICT odpowiada już dzisiaj za 5 do 9 proc. światowego zużycia energii i ponad 2 proc. całkowitej emisji CO2. W 2030 r. zużycie energii elektrycznej przez same tylko centra danych wzrośnie z obecnych 2 do aż 8 proc.
– Przeniesienie wielu naszych aktywności do sfery online: pracy, edukacji, zdrowia czy zakupów sprawia, że liczba cyfrowych danych wrasta gigantycznie. Jeszcze zanim pandemia przyśpieszyła digitalizację i wdrażanie technologii 5G, Internetu Rzeczy czy chmury obliczeniowej, mówiono o tsunami danych. To bardzo sprzyja rozwojowi rynku centrów danych i jednocześnie zwiększa konsumpcję energii elektrycznej. Niektóre data center zużywają jej dzisiaj tyle, ile małe miasto – mówi Wojciech Stramski, prezes Beyond.pl, która rozbudowuje swój kampus data center w Poznaniu. – Podejmowanie działań ograniczających negatywny wpływ centrów danych na środowisko jest niezbędne. Coraz więcej firm ma wpisaną redukcję CO2 do swoich korporacyjnych wartości i chętniej wybiera do współpracy partnerów działających zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Dotyczy to także hyperscalerów, którzy kolokują swoje serwery w centrach danych spełniających wymagania dotyczące niskiej emisji CO2 – dodaje Stramski.
Rosnący popyt na energię elektryczną przez centra danych dobrze ilustrują dane firmy Mordor Intelligence. Szacuje się, że w samych tylko Stanach Zjednoczonych w 2013 r. zużyły one 91 mld kilowatogodzin energii elektrycznej emitując przy tym do atmosfery 97 mln ton CO2. W tym roku zużycie energii przez data center ma sięgnąć 139 mld kilowatogodzin, a emisja CO2 do atmosfery wynieść 147 mln ton. Te liczby cały czas rosną. Huawei szacuje, że popyt na usługi centrodanowe ma wzrosnąć do 2030 r. od 3 do nawet 10 razy.
Wysokie rachunki za prąd
Nie bez znaczenia dla rozwoju zielonych centrów danych są także rosnące koszty energii. Z raportu „Green Data Center Market – Growth, Trends and Forecast (2020-2025)” wynika, że rachunki jakie płacą amerykańskie centra danych wzrosły z 9 mld dolarów w 2013 r. do 13,7 mld dolarów w tym roku. Również w Polsce należy liczyć się w kolejnych latach z rosnącymi cenami energii elektrycznej, które na tle UE wciąż należą do niskich. Dostawcy z sektora data center będą więc szukać zielonych rozwiązań, które ograniczą ich rachunki.
Czytaj też:
Dwa lata temu Microsoft utopił serwerownię. Teraz ją wydobył z dna oceanuCzytaj też:
Sto procent energii z OZE. Google chce być pierwszym z gigantów