Ciekawość użytkowników mediów społecznościowych wzbudziło zestawienie kilku kadrów z tego samego momentu meczu. Zawodnik wszędzie wykonuje te same ruchy, ale na każdym z czterech zdjęć uchwycony został inny baner reklamowy. Jeszcze co innego widzieli siedzący na trybunach kibice, gdyż dla nich były to po prostu białe powierzchnie.
Zarobić kilka razy na tym samym
To nic innego jak nowoczesny sposób prezentowania reklam, który nieśmiało wchodzi na stadiony. Technologia umożliwia stream określonych reklam do wybranego kraju, podczas gdy widzowie gdzie indziej zobaczą zupełnie inne banery. Zarabiają wszyscy zainteresowani: właściciel bannerów, czyli klub piłkarski lub federacja sportowa, może sprzedać kilka razy tę samą powierzchnię reklamową, a reklamodawcy kierują swój przekaz do odbiorców w wybranych krajach.