– Jeśli mówimy o suwerenności cyfrowej, to już ją osiągnęliśmy, ponieważ zagraniczne firmy opuściły rosyjski rynek – zarzeka się minister rozwoju cyfrowego Rosji Maksut Szadajew, cytowany przez dziennik Kommersant.
„Suwerenność” i trzymanie głowy ledwo nad powierzchnią wody to jednak dwa zupełnie odmienne stany, a polityk w kolejnych wypowiedziach parokrotnie przyznaje, że sytuacja nie jest zbyt wesoła.
Rosja suwerenna cyfrowo? Wolne żarty
Szadajew dość szybko wyznaje między innymi, że tylko ok. 20 proc. niezbędnego dla funkcjonowania rosyjskiej gospodarki oprogramowania ma swoje „odpowiednio dojrzałe” rodzime odpowiedniki. Oznacza to, że 80 proc. nadal musi polegać na zachodnich programach, systemach i aplikacjach.
– Jasne jest, że jeśli firma korzystała z oprogramowania [zachodniego] opłacanego w ramach subskrypcji, w rzeczywistości nie może nadal płacić za to oprogramowanie. Oznacza to, że nie ma tu rosyjskiego odpowiednika, a dalsza subskrypcja jest niemożliwa [przez sankcje] – mówi Szadajew.
Szef ministerstwa rozwoju cyfrowego Rosji wijąc się w wywiadzie wydaje się przyznawać, że nie do końca rozumie pojęcie „cyfrowej suwerenności”. Do nowych wyzwań podchodzi jednak z optymizmem. Jak przekonuje, już teraz trwają prace nad prawem pozwalającym firmom na korzystanie z programów z Zachodu aż do stworzenia adekwatnego odpowiednika „made in Russia”.
Informatycy uciekają z Rosji
Polityk robi też dobrą minę do złej gry w sprawie szybko uciekających z Rosji talentów z branży IT. W rozmowie przyznał jednak, że z kraju wyjechała już znaczna część informatyków.
– To jedni z najbardziej kompetentnych, profesjonalnych pracowników, na których zdecydowanie istnieje popyt na rynku międzynarodowym – chwali ich.
Tanie pochlebstwa raczej nie zachęcą specjalistów do pozostania w kraju, a tym bardziej powrotu z emigracji. Według danych Forbesa z września w 2022 r. z Rosji wyjechało ok. 6 proc. specjalistów, a kolejne 25 proc. branży planuje relokację w nadchodzącym roku.
Czytaj też:
Jedna trzecia budżetu na żołd i renty. Problemów gospodarczych Rosji nie kryje już nawet DumaCzytaj też:
Putin desperacko szuka sojuszników. Kreml o rozmowie z premierem Iraku