Oszuści podszywają się pod bank Pekao. Kuszą ofertą i kradną pieniądze

Oszuści podszywają się pod bank Pekao. Kuszą ofertą i kradną pieniądze

Bank Pekao
Bank Pekao Źródło:Pekao
Oszuści stosują nową metodę kradzieży pieniędzy. Podszywając się pod bank Pekao SA dzwonią do ofiar i nakłaniają je do przekazania kontroli nad kontem. Wystrzegać należy się podrobionego numeru 503208662.

Klienci banku Pekao muszą być bardzo uważni. Oszuści rozpoczęli bowiem nową kampanię z wykorzystaniem tej marki. Co ciekawe, przestępcy wykorzystują do niecnych celów początek lata i zbliżający się okres wakacyjny.

Oszustwo na Pekao – uwaga na numer 503208662

Wizja ciepłego lata, wakacji, urlopów i wypoczynku może uśpić naszą czujność… i dokładnie na to liczą przestępcy. Jak wynika ze zgłoszeń internautów, oszuści rozpoczęli nową kampanię wykorzystującą należący do banku Pekao numer +48 503 208 662.

Rzeczywiście jest to numer kontaktowy przypisany do tej instytucji finansowej. Niestety, hakerzy są w stanie to podrobić, przez co w telefonie ofiary wyświetli się powyższy kontakt, mimo że oszust dzwoni zupełnie z innego numeru. Najczęściej wykorzystują oni do tego bramkę VoIP.

Po rozpoczęciu rozmowy fałszywy konsultant banku Pekao SA (rzadziej PKO Banku Polskiego) ma pytać się m.in. o oszczędności zgromadzone na wakacje. Oferuje on specjalny kredyt na wczasy – „wsparcie urlopowe”.

Oszustwo z wykorzystaniem marki Pekao i PKO BP – nie dajcie się nabrać

By skorzystać z niezwykle atrakcyjnej oferty z niemal zerowym oprocentowaniem klient musi jednak opłacić połowę wyjazdu sam. Aby to „zweryfikować” ofiara ma zainstalować na swoim komputerze specjalne oprogramowanie. Absolutnie nie należy tego robić, bo może to poskutkować wyczyszczeniem naszego konta z pieniędzy.

To oczywiście program umożliwiający oszustom kradzież danych i włamy na nasze konta. Aplikacje takie jak AnyDesk, TeamViewer czy QuickSupport służą do zdalnego sterowania komputerem. Zwykle są przydatne w pomocy technicznej na odległość, ale od lat są też wspaniałymi narzędziami dla hakerów. Prawdziwy pracownik banku nigdy nie poprosi o instalację tego typu narzędzi.

Prostą i skuteczną metodą na uniknięcie oszustwa jest zaś… rozłączenie się. Jeśli z ust konsultanta usłyszymy coś choć trochę niepokojącego bądź dziwnego – najlepiej urwać kontakt. Potem możemy sami oddzwonić na infolinię banku.

Tym sposobem mamy pewność, że faktycznie rozmawiamy z przedstawicielem instytucji. Pracownik albo potwierdzi nam wersje wydarzeń z poprzedniej rozmowy, albo mocno się zdziwi. Opcja druga oznacza, że właśnie pokrzyżowaliśmy szyki naciągaczowi.

Czytaj też:
Hakerzy czyhają na wasze pieniądze. Uważajcie przy płaceniu kartą w sieci
Czytaj też:
Wyciek danych Polaków. 4 kroki, by poczuć się bezpiecznie