Rosjanie chwalą się „Parlamentem Darkwebu”. Czy hakerzy debatują nad losem świata?

Rosjanie chwalą się „Parlamentem Darkwebu”. Czy hakerzy debatują nad losem świata?

Rosyjski haker, zdjęcie ilustracyjne
Rosyjski haker, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / BeeBright
Prorosyjska grupa hakerów Killnet pochwaliła się regularnymi spotkaniami „Parlamentu Darkwebu”, podczas których przestępcy mają koordynować kolejne cele ataków. Eksperci nie są pewni, czy organizacja faktycznie działa, czy to tylko marketing.

Internet zaroił się ostatnio od wzmianek o „Parlamencie Darkwebu”. Trend zapoczątkowany przez rosyjskich hakerów szybko podchwycili badacze cyberbezpieczeństwa. O co chodzi z tajemniczą organizacją?

„Parlament Darkwebu” – organizacja hakerów czy mit z Rosji?

Parę dni temu Killnet, niesławna grupa hakerów działająca na zlecenie Rosji, opublikowała kolejny ze swoich butnych postów. We wpisie na platformie Telegram kolektyw chwali się, że przywódcy trzech różnych grup spotkali się podczas regularnego zjazdu „Parlamentu Darkwebu” (w oryginale: DARKNET Parliament).

W ramach ogłoszonej rezolucji 0191 organizacja „nałożyła sankcje na europejskie systemy transferów bankowych SEPA, IBAN, WIRE, SWIFT i WISE”. Wiadomość potwierdzała wcześniejsze zapowiedzi KIllnetu, który miał zorganizować się we wspólnym froncie z dwoma innymi prorosyjskimi grupami – Anonymous Sudan oraz REvil. Razem mieli przypuścić ataki na systemy bankowe Europy.

Czy DARKNET Parliament istnieje?

Nazywanie trzech osób „parlamentem” jest jednak dość kuriozalne. Nikt z ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa nie słyszał też wcześniej o żadnym „Parlamencie Darkwebu”. Co ciekawe, krąg speców od cyberbezpieczeństwa na Twitterze bardzo szybko podchwycił jednak nowy termin. Właśnie o to mogło zaś chodzić hakerom, którzy chcą zwrócić na siebie uwagę i zlegitymizować swoje działania małpując język urzędowy.

Mimo że darknetowy parlament może być wyssany z palca, to zagrożenie nadal jest całkiem realne. Eksperci przypominają, że Killnet, Anonymous Sudan i REvil to bardzo aktywne grupy hakerskie z wieloma udanymi akcjami za pasem. Zapowiedź ataku na SWIFT zwróciła szczególną uwagę analityków. To jeden z kluczowych systemów bankowości, używany przez ponad 11 000 instytucji finansowych ulokowanych w ponad 200 krajach świata.

Ogłaszając rezolucję 0191 w ostatni piątek Killnet zapowedział atak na SWIFT w przeciągu 48 godzin. Jak na razie nie pojawiły się jednak żadne oznaki wyłączenia systemu czy innej akcji hakerów w tym kierunku.

Czytaj też:
Wyciek danych Polaków. 4 kroki, by poczuć się bezpiecznie
Czytaj też:
FBI i polska policja „zablokowały” giełdę hakerów. Genesis Market wraca do gry