Gry takie jak Roadwarden najlepiej opisuje się pod koniec roku, kiedy można wrzucić je w kategorię „największe zaskoczenie” lub „perełka, którą mogliście przeoczyć”. Co jednak zrobić, kiedy faktycznie przeoczyłem ten tytuł i mogłem go docenić dopiero teraz?
Trzeba uciec się do kilku sztuczek – na początek chwytliwy tytuł. Roadwarden zestawiony z Hogwart's Legacy to świadoma kontrowersja. W końcu kto chciałby czytać o grze tekstowej? Kiedy jednak przyznam, że nie ukończyłem największej premiery tego roku, bo grałem w jakąś indie ciekawostkę? To może się udać.
Źródło: WPROST.pl