Contraband Police rozgrzało Steama. Prezes PlayWay zdradza kulisy projektu

Contraband Police rozgrzało Steama. Prezes PlayWay zdradza kulisy projektu

Contraband Police, materiał z gry
Contraband Police, materiał z gry Źródło: Materiały prasowe / PlayWay
Gra Contraband Police szybko stała się wiralowym hitem Steama i symulatorem, który „trzeba sprawdzić”. Dla prezesa PlayWay Krzysztofa Kostowskiego sukces tytułu nie był jednak zaskoczeniem, a pewniakiem. Dla Wprost.pl opowiada o premierze i współpracy z Crazy Rocks.

„Zwykle nie gram w symulatory, ale Contraband Police sprawdzę” – pomyślały jednocześnie dziesiątki tysięcy graczy z całego świata. I tak niepozorna polska gra stała się 5. bestsellerem tygodnia na Steam – największej platformie gier cyfrowych na świecie.

Opinia ta powtarza się też w wielu recenzjach, w tym ocenie autora Wprost.pl. Dziennikarze wskazują m.in. że ciekawa tematyka produkcji – praca strażnika granicznego w fikcyjnym komunistycznym państwie – mocno odróżnia tytuł od licznych symulatorów czynności, które w ostatnich latach wyrastają jak grzyby po deszczu.

Od premiery 8 marca wydana przez PlayWay i stworzona przez warszawskie studio Crazy Rocks gra jest rozchwytywana nie tylko w Polsce, ale też w Europie, a nawet w USA. O sukces biznesowy projektu, kulisy pracy z deweloperami oraz strategię znanej z symulatorów firmy PlayWay pytamy jej prezesa, Krzysztofa Kostowskiego.

Krzysztof Sobiepan, Wprost.pl: Od premiery 8 marca Contraband Police zdobywa duże zainteresowanie graczy. Czy spodziewaliście się takiego sukcesu?

Krzysztof Kostowski, PlayWay: Każda premiera gry z portfolio PlayWay nas cieszy – to uwieńczenie często wielu lat ciężkiej pracy. Sukces Contraband Police nie był dla nas jednak zaskoczeniem. Spodziewaliśmy się go już wcześniej.

To efekt tego, jak działa rynek oraz jaką strategię ma grupa PlayWay. Jeszcze przed debiutem gry budowane są tak zwane wishlisty na platformie Steam. Ta „lista życzeń” to liczba osób obserwujących produkcję, otrzymująca powiadomienia m.in. o premierze, nowościach w grze czy promocjach cenowych dotyczących tytułu.

Choć wishlista nie przekłada się jeden do jednego na sprzedaż, to jest ona jednym z kluczowych mierników zainteresowania graczy. Część obserwujących kupi grę na premierę, inni zdecydują się na zakup przy którejś z promocji, możne nawet za rok czy dwa lata.

W przypadku Contraband Police wishlista wynosiła około 300 000 osób – to jeden z największych poziomów w naszym portfolio. Już ten fakt powiedział nam, że duża liczba graczy chętnie sprawdzi produkcję. Jako firma mogliśmy zaś odpowiednio się do tego dostosować. Przykładowo – przeznaczając odpowiednie środki na promocję gry w internecie.

Jak jeszcze PlayWay pomógł „wybić się z tłumu” Contraband Police?

Grupa PlayWay to zrzeszenie twórców gier działająca we wspólnym celu. Pozwala to nam współpracować przy kolejnych premierach. W przypadku Contraband Police inne nasze gry reklamowały nową produkcję, co pozwoliło dość znacznie rozszerzyć grono zainteresowanych osób w okresie około dziesięciu dni przed samą premierą 8 marca.