Trwa trudny czas dla Facebooka. Od czasu afery Cambridge Analytica, największy portal społecznościowy jest niemal ciągłym obiektem ataków. Najczęściej poruszany jest temat prywatności i ochrony danych osobowych użytkowników. Mark Zuckerberg jest także zapraszany przez Kongres do składania wyjaśnień. Pierwotnie dotyczyło to wpływu współpracy z Cambridge Analytica na wynik wyborów w USA, obecnie chodzi o potencjalne prowadzenie na rynek kryptowaluty Libra.
Spotkanie na szczycie
Właśnie w ramach wizyty w Waszyngtonie związanej z kolejnym wysłuchaniem przez senatorów, Mark Zuckerberg spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem. Mimo że temat rozmów przy kolacji pozostaje tajemnicą, to można się domyślać, że jedną z najważniejszych kwestii był temat zbliżających się wyborów prezydenckich w USA. W ostatnich miesiącach coraz głośniej dyskutuje się na temat wpływy social mediów i prowadzonych tam kampanii na głosy wyborcze obywateli. Niedawno szef Twittera zapowiedział, że firma zupełnie odetnie się od reklam politycznych. Jack Dorsey, szef platformy uznał, że zasięg polityczny powinien być zdobyty, a nie kupiony. Można się domyślać, że prezydent Trump chciał się dowiedzieć, w jaki sposób do tematu chcą podejść władze Facebooka.
„To normalne, że prezesi dużych, amerykańskich firm są zapraszani na kolacje z prezydentem i pierwszą damą w Białym Domu” – powiedział dla NBC News rzecznik prasowy Facebooka, sugerując, że spotkanie nie jest niczym wyjątkowym.
Brak cenzury
Wielu komentatorów twierdzi jednak, że oczywisty jest fakt, że chodzi o reklamy wyborcze. Facebook zapowiedział, że nie ma zamiaru weryfikować faktów, które będą przedstawiane w spotach wyborczych i reklamach politycznych. Firma zapowiedziała, że fałszywe informacje mogą być publikowane w spotach tak długo, jak nie są obraźliwe. Zuckerberg podczas jednego z wysłuchań w Kongresie tłumaczył, że zgodnie z polityką serwisu, użytkownicy mają prawo do dostępu do wiadomości, które nie są w żaden sposób moderowane. Na tym polega wolność wypowiedzi.
Czytaj też:
Facebook usunął w tym roku ponad 5 miliardów kont. Nadchodzą wybory prezydenckie