Jak rynek e-commerce zareagował na pandemię?
Artykuł sponsorowany

Jak rynek e-commerce zareagował na pandemię?

E-commerce
E-commerceŹródło:LivePrice
Typując trendy i tendencje na 2020 rok, nikt przy zdrowych zmysłach nie przewidział nagłego wybuchu pandemii. Spotęgowanie liczby konsumentów i zwiększenie ilości e-sklepów w internecie spowodowały, że rodzimy e-commerce przyśpieszył rozwój o kilka lat. Sprzedaż w sieci stała się sposobem na przetrwanie dla wielu przedsiębiorców.

Według szacunków PMR rynek handlu internetowego w Polsce w 2019 r. wart był ponad 61 mld zł. Stanowił prawie 11% całego rynku handlu detalicznego, a w 2025 r. udział ten sięgnie prawie 20%. Tak szybki wzrost udziału będzie spowodowany epidemią COVID-19. W efekcie pandemii, w 2020 r. rynek e-commerce w Polsce odnotuje najwyższy wzrost od kilkunastu lat (prawie 26% r/r). Handel internetowy mocno zyskał dzięki pandemii oraz restrykcjom wprowadzonym w celu ograniczenia jej rozwoju [1].

Te trudne warunki niewątpliwie wpłynęły na polski e-commerce. Na przestrzeni marca i czerwca światowa aktywność zakupowa w sieci wzrosła pod względem wejść na e-sklepy oraz ilości dokonywanych transakcji. W dobie pandemii wielokanałowość stała się świetną okazją do zwiększenia zasięgów i zysków dla większości e-sklepów.

Zamknięcie sklepów stacjonarnych udowodniło, że krajowy e-commerce ma olbrzymi potencjał! Pierwsze odmrożenie gospodarki i ponowne otwarcie galerii handlowych pokazało, że nie cieszą się one już tak wielką popularnością. Polacy jeszcze długo będą bali się dokonywać zakupów offline.

Czasy kryzysu – czasy zysku

Niewątpliwie e-commerce jest jedną z gałęzi gospodarki, które mocno zyskały podczas epidemii. Izolacja napędziła sprzedaż w internecie. Raport Retailx uznaje, że w Polsce 80% ludności korzysta z sieci, a 66% dokonuje w niej zakupów.

Raport „E-commerce w Polsce. Gemius dla e-Commerce Polska” potwierdził, że e-sklepy zyskały przewagę i wskazuje, na jeszcze wyższy niż w przypadku raportu Retailx, procent osób dokonujących zakupów w sieci – aż 73% badanych, podczas gdy w roku 2019 było to 60%. 2020 rozpoczął erę handlu internetowego i zdecydowanie zwiększył sprzedaż w e-commerce.

Polska należy w tym roku do najdynamiczniej rosnących rynków europejskich (prawie 30% wzrost obrotów), choć udział e-commerce w wartości zakupów detalicznych jest u nas wciąż niższy niż w krajach Zachodu. Obroty e-commerce w 2020 r. sięgną 15 mld euro [2].

Zmiana na lepsze?

Brak dostępu do sklepów stacjonarnych i przymusowa izolacja zmusiła konsumentów do przeniesienia zakupów ze sklepów stacjonarnych do sieci. E-zakupy zawsze były cenione za konkurencyjne ceny, mnogość artykułów oraz całodobową dostępność towarów.

W dobie kryzysu na znaczeniu zyskało również bezpieczeństwo. Paradoksalnie brak kontaktu z towarem i sprzedawcą stał się atutem. Warto wspomnieć o formie dostawy, która również uległa lekkiej zmianie. Coraz więcej internautów wybiera formę dostawy do paczkomatu z uwagi na fakt, iż nie muszą mieć styczności z kurierem.

38% konsumentów zaopatrzyło się w sieci w potrzebne zapasy żywności czy środków higienicznych i chemicznych. 37% uważa tę formę zakupów za bezpieczniejszą, a wśród osób, które zrobiły zapasy w Internecie, ten odsetek wyniósł aż 70% [3].

Pandemia koronawirusa zmieniła również przyzwyczajenia klientów. Polacy zaczęli szukać w sieci towarów, które w ubiegłych latach były mniej popularne np. artykułów spożywczych. W połowie roku 2020 przychody ze sprzedaży żywności były o 181% wyższe niż w 2019 roku.

Według danych PMR, w 2020 r. segment ten wzrośnie o ponad 40% r/r., zwiększając udział e-commerce w rynku spożywczym do 0,7% [4]. Swoje obroty (niemalże o połowę) zwielokrotniły również, artykuły z kategorii dom i ogród, produkty dla dzieci, książki, suplementy, środki higieniczne, gry i gadżety, RTV i AGD.

Raport Gemiusa pokazuje, że wśród klientów e-sklepów najliczniejszą grupą są osoby młodsze, z wyższym wykształceniem i dochodem w gospodarstwie domowym powyżej 6 tys. zł. Natomiast warto zwrócić uwagę, na fakt, że rynek konsumentów również uległ rozszerzeniu o osoby starsze – 28% osób kupujących w sieci to osoby powyżej 50 roku życia.

Gdzie Polacy kupują w sieci?

Badania Gemius pokazują, że 72% internautów kupuje w polskich e-sklepach, a 30% w zagranicznych. W dobie koronawirusa polskie sklepy i platformy sprzedażowe cieszą się coraz większą popularnością. Polacy wolą dokonać zakupów w rodzimych sklepach, bo zwiększa to ich poziom bezpieczeństwa.

Jak kształtuje się udział w polskim rynku e-commerce:

  • platformy sprzedażowe 45,5%,
  • e-sklepy mają 42,3%,
  • serwisy producenckie 12,2%.

Przy takim rozkładzie sił nie dziwi, że (jak podaje raport Retailx) największymi podmiotami w polskim e-commerce są AllegroCeneo. Warto również zauważyć, że w pierwszym kwartale 2020 roku, działalność w sieci rozpoczęło od 5% do 23% więcej sklepów (w zależności od kategorii), niż w roku poprzednim. Niemal w każdej branży rośnie konkurencja, co z jednej strony pozytywnie wpływa na konsumentów (mają olbrzymi wybór), z drugiej strony, negatywnie odbija się na przedsiębiorcach (muszą wzajemnie się monitorować i dostosowywać politykę cenową do sytuacji rynkowej).

Jak zwiększyć zasięgi w e-commerce?

Ceneo jest numerem jeden wśród porównywarek w Polsce. Serwis odwiedza miesięcznie około 23 mln użytkowników. To ogromne pole do promocji swojego sklepu. Portal pomaga znajdować najniższe cenowo oferty wśród sprzedawców oferujących ten sam produkt. Prowadząc aktywną sprzedaż na Ceneo, warto zapoznać się z działaniem systemu do monitoringu cen i automatyki cenowej LivePrice.

Na przestrzeni grudnia 2019 i czerwca 2020 liczba sprzedawców na Allegro wzrosła o 14%, a liczba ofert zamieszczanych na serwisie o 21%. Oczywiście dane te jasno pokazują, jak mocno zagęściła się konkurencja. Rynek e-commerce w Polsce jest chłonny i cały czas, powstają nowe sklepy. Natomiast warto pamiętać, że bez monitoringu konkurencji i automatyzacji cen, jaką daje system LivePrice, ciężko utrzymać sprzedaż na wysokim poziomie.

Aplikacja zapewnia rzetelny wgląd w branżę, pozwala śledzić konkurencję, automatyzować proces nadawania oraz monitoring cen. Dodatkowo LivePrice może zostać rozbudowany o dedykowane moduły i funkcjonalności np. promowanie ofert na Ceneo, czy zarządzanie kalendarzem promocji na Allegro.

Patrzymy z optymizmem w przyszłość!

Trzeba pamiętać, iż epidemia nadal trwa. Nie można spekulować, kiedy ta sytuacja ulegnie zmianie. Nie wiemy również jakie skutki dla gospodarki przyniesie. Natomiast pewne jest, że przyzwyczajenia, które nabyliśmy (my konsumenci) podczas trwania pandemii, pozostaną z nami na kolejne lata.

Wiele firm zapowiedziało, że postawi na rozwój e-handlu. Dla przykładu Empik nie planuje ponownego otwarcia około 30% sklepów, lider na rynku odzieżowym LPP również planuje postawić na e-sprzedaż.

2021 skutecznie zweryfikuje, które sklepy zrozumiały potrzebę swojego klienta – zainwestowały w markę – zaplanowały strategie sprzedaży i kampanie marketingowe.

Jak spekulują analitycy, jedynym „spowalniaczem” mogą być ogólne nastroje konsumenckie i wyhamowanie gospodarki. Dlatego warto przygotować się na 2021 rok i uzbroić swój biznes w aplikację LivePrice.

[1] biznes.newseria.pl, Rekordowy wzrost rynku e-commerce w 2020 roku spowodowany epidemią COVID-19 (dostęp 12.1.2021).
[2] 300gospodarka.pl, E-commerce i fintechy. System naczyń połączonych (dostęp 12.1.2021).
[3] eizba.pl, E-commerce w czasie kryzysu 2020 (dostęp 12.1.2021).
[4] biznes.newseria.pl, Rekordowy wzrost rynku e-commerce w 2020 roku spowodowany epidemią COVID-19 (dostęp 12.1.2021).

Źródło: LivePrice