Według wewnętrznych informacji Twittera zwolnieni w ramach wielkiej czystki pracownicy mają otrzymać informacje o tym fakcie w piątek, do godziny 9:00 PT (czyli 17:00 czasu polskiego). Termin jeszcze nie wybił, a już jest głośno o pozwie Twittera. Zdaniem wielu pracodawca złamał prawo stanowe nie informując o zwolnieniach z wyprzedzeniem.
Elon Musk złamał prawo masowymi zwolnieniami w Twitterze
„Hej! Wszyscy pracownicy Twittera, którzy zostaną jutro zwolnieni! Mam dla was ważne informacje od prawnika specjalizującego się w prawie pracy Kalifornii (czyli mnie). Stanowe prawo „WARN” nakazuje pracodawcom dać wam ostrzeżenie na 60 dni przed masowymi zwolnieniami. Granicą definicji jest tu zwolnienie ponad pięćdziesięciu osób w okresie trzydziestu dni. Wiem, że nie otrzymaliście takiego ostrzeżenia” – napisała w szeroko podawanym dalej tweecie Lisa Bloom, kalifornijska prawniczka.
Specjalistka dodaje, że prawo to stosuje się do pracodawców zatrudniających ponad 75 osób, czyli oczywiście dotyczy też Twittera. Zdaniem Bloom „Elon Musk kompletnie zignorował prawo”.
Innym aspektem jest mocne prawo antydyskryminacyjne Kalifornii i Bloom poleca uważnie się przyjrzeć, czy osoby czarnoskóre, kobiety lub osoby starsze nie są częściej wybierane do zwolnienia.
Pracownicy pozwą Twittera za masowe zwolnienia
Inni działają jeszcze szybciej od prawniczki. Do sądu w San Francisco wpłynął już pierwszy pozew zbiorowy – sprawa o nazwie Cornet v. Twitter Inc.
– Wnosimy tę sprawę dzisiejszej nocy jako akt uświadomienia pracowników, że nie powinni rezygnować ze swoich praw idąc na ugodę z Twitterem. Ta spraw to droga walki o swoje prawa – powiedziała agencji Bloomberg Shannon Liss-Riordan, prawniczka, która wniosła sprawę.
– Teraz zobaczymy, czy [Elon Musk] w dalszym ciągu zamierza myśleć, że stoi ponad prawem tego kraju. Prawem, które ma chronić pracowników. Wydaje się, że Musk znów używa podobnych zagrywek, jakie stosował w Tesli – dodała.
Czytaj też:
Horror w Twitterze. Musk miał zwolnić kobietę w 8. miesiącu ciążyCzytaj też:
Musk każe płacić za Twittera? Wielkie zmiany w zasadach platformy