Największa rakieta świata w wersji mini. Starship jako piekielnie droga zapalniczka

Największa rakieta świata w wersji mini. Starship jako piekielnie droga zapalniczka

Starship Torch
Starship Torch Źródło:Materiały prasowe / SpaceX
Starship co prawda nie wystartował, ale Elon Musk oferuje fanom inny zapłon. W oficjalnym sklepie pojawił się model ogromnej rakiety SpaceX, który jednocześnie jest zapalniczką, a nawet palnikiem. Cena gadżetu zwala jednak z nóg.

17 kwietnia wszyscy fani kosmosu bacznie obserwowali próbę startu rakiety SpaceX Starship. Przez problemy z paliwem akcja została jednak odwołana jeszcze przed odliczaniem. postanowił jednak wykorzystać całą sytuację marketingowo.

Musk sprzedaje gadżet SpaceX Starship – to palnik lub zapalniczka

We wtorek nad ranem Musk zatweetował reklamę nowego produktu, który trafił do oficjalnego sklepu SpaceX. Na pierwszy rzut oka to srebrny model największej rakiety SpaceX w skali 1:200. Nazwa gadżetu – Starship Torch – zdradza jednak jego główną funkcję.

Po odblokowaniu zabezpieczenia model zmienia się bowiem w palnik z dość dużym płomieniem. Według zapowiedzi można używać urządzenia jako palnika szefa kuchni – na przykład do karmelizacji cukru w crème brûlée czy topienia sera. Dla odważnych może być też bardzo dużą zapalniczką.

Palącym jak ogień problemem może być jednak cena produktu – to 175 dolarów, czyli w przeliczeniu prawie 740 zł. Jak na razie wszystkie zamówienia są też przedpremierowe. Produkt ma trafić do kupujących dopiero w trzecim kwartale 2023 roku.

SpaceX Starship leci na orbitę – kolejna próba 20 kwietnia

Nowy gadżet bez wątpienia został przygotowany na chwilę, kiedy internet będzie żywo zainteresowany startem rakiety Starship w pierwszym teście orbitalnym.

Jak pisaliśmy we Wprost.pl, misja była już wielokrotnie opóźniania. Na początku przez firmę, a ostatnio chodziło o brak tzw. licencji startowej. musiał otrzymać dokument zezwalający na próbę od amerykańskiego regulatora Federal Aviation Administration (FAA).

17 kwietnia wszystko było gotowe do startu, który początkowo miał odbyć się o 15:00, a potem o 15:20 polskiego czasu. Niestety, podejście zostało odwołane. Wszystko przez zawór paliwowy, który uległ zamrożeniu przy tankowaniu Starshipa.

SpaceX ogłosił już, że kolejna próba odbędzie się 20 kwietnia. Sam Elon Musk jeszcze w weekend zaznaczał jednak, że jeśli inżynierzy wykryją nawet małe błędy – nadal mogą odwołać całe próby jeszcze przed odliczaniem.

Czytaj też:
Starship pierwszy raz leci na orbitę. Podpowiadamy, gdzie oglądać start
Czytaj też:
Największa rakieta świata gotowa do pierwszego lotu. Elon Musk chwali się Starshipem