Twórcy ChatGPT się przeliczyli. Może czekać ich marny koniec

Twórcy ChatGPT się przeliczyli. Może czekać ich marny koniec

Sam Altman, CEO OpenAI, firmy odpowiedzialnej za ChatGPT
Sam Altman, CEO OpenAI, firmy odpowiedzialnej za ChatGPT Źródło:YouTube / IDEAS NCBR
Coraz mniej osób korzysta z ChatGPT, a twórcy narzędzia płacą ogromne pieniądze, by dostarczać usługę internautom. Koszty firmy OpenAI są tak wielkie, że nad spółką majaczy widmo bankructwa.

ChatGPT nadal jest najpopularniejszym czatbotem AI, ale jak długo utrzyma się jego dominacja? Ostatnie dane pokazują, że odpowiedzialna za usługę firma OpenAI zmaga się z ogromnymi kosztami, które mogą skończyć się dla spółki tragedią.

Twórcy ChatGPT zbankrutują? Koszty OpenAI są ogromne

Niedawny raport Analytics India Magazine wskazuje, że spółka OpenAI wydaje zjawiskowe 700 000 dolarów każdego dnia, by utrzymać działanie usługi ChatGPT dla internautów. Jednocześnie spółka generuje śladowe zyski. Próby sprzedawania subskrypcji premium na usługi czatbota nie przyjęły się zbyt dobrze.

Przedsiębiorstwo w maju 2023 roku publicznie przyznało się, że jest dalekie od generowania zysków z działalności. Firma potwierdziła wtedy, że od wyprodukowania ChatGPT podwoiła swój negatywny wynik i wygenerowała już łącznie 540 milionów dolarów straty.

Co więcej, sam czatbot po prostu traci swoją popularność. Od listopada 2022 roku aplikacja cieszyła się zdrowym trendem wzrostowym. Jeszcze w grudniu bawiło się w niej 300 mln osób, w lutym 2023 r. zainteresowanie przebiło już zaś 1,1 miliarda internautów. Rekordowy był maj, z wykorzystaniem czatbota na poziomie 1,9 miliarda użytkowników. Niestety, czerwiec przyniósł spadek do 1,7 mld, a lipiec – do 1,5 mld czatujących.

Jak wnioskują dziennikarze, obecne okoliczności mogą szybko wpędzić OpenAI w bankructwo.

OpenAI ma konkurencję – czy Altman trzyma stery w firmie?

Firma OpenAI broni się jak może przed oskarżeniami dot. topniejącej popularności. Przedsiębiorstwo sugeruje, że słabsze wyniki to efekt udostępnienia narzędzia API dla deweloperów. Dzięki nim niezależni programiści i firmy mogą opracowywać własne czatboty podobne do ChatGPT. Dzieje się to z zyskiem dla twórców oryginalnego narzędzia, lecz liczby te nie są ujęte w ogólnych statystykach.

Tu tkwi jednak kolejny problem. Dostawców API dla AI jest już wielu i wciąż powstają nowe rozwiązania. Na rynku robi się gęsto od konkurencji i nie jest pewne, czy ChatGPT pozostanie liderem rynku również w tym aspekcie. Przykładowo – model AI Llama 2 (współpraca Meta i Microsoft) pozwala firmom na bezpłatne korzystnie z narzędzia nawet w celach komercyjnych. OpenAI trudno będzie przebić ofertę 0 dolarów.

Inny problem ma dotyczyć konfliktu większości pracowników OpenAI ze współzałożycielem spółki Samem Altmanem. Menedżer jest dość rozpoznawalny w sieci i słynie z bardzo ostrożnych wypowiedzi o AI, podkreślających liczne zagrożenia związane z rozwojem sztucznej inteligencji. Zdaniem wielu pracowników, swoimi głośnymi wypowiedziami Altman co i rusz uderza w interesy firmy, którą sam prowadzi.

Czytaj też:
ChatGPT głupieje z czasem. Naukowcy sprawdzili to w badaniu
Czytaj też:
Sztuczna inteligencja jak mikroskop. Prof. Przegalińska: Naukowcy chętnie sięgają po to narzędzie

Opracował:
Źródło: analyticsindiamag.com