Portal money.pl na podstawie danych dotyczących płatników CIT pochodzących z Ministerstwa Finansów przygotował zestawienie sieci handlowych pod kątem wpłacanego do budżetu podatku dochodowego. Z analizy wynika, że znacząca większość z nich działa na granicy opłacalności lub wręcz charytatywnie. Duże podatki płaci tylko pięć sieci.
Dobre przykłady
Jeronimo Martins
510 mln zł
1 proc. obrotów.
Rossmann
237,4 mln zł
2,85 proc. obrotów.
LPP
144,8 mln zł
2,09 proc. obrotów.
Pepco
122,2 mln zł
2,67 proc. obrotów.
Castorama
118,5 mln zł
1,72 proc. obrotów.
Tylko pięć sieci wpłaciło w 2018 roku do budżetu państwa więcej niż 100 mln złotych z tytułu podatku CIT. Liderem jest Jeronimo Martins Polska. Właściciel Biedronki przelał fiskusowi ponad 510 mln zł. Na drugim miejscu znalazł się Rossmann. Sieć drogerii przyniosła Skarbowi Państwa dochód w wysokości 237,4 mln zł. Na najniższym stopniu symbolicznego podium stanęła grupa LPP. Właściciel takich marek odzieżowych jak Cropp, Sinsay, House, Mohito czy Reserved wpłacił 144,8 mln zł. W grupie podatników, którzy przekroczyli 100 mln, znalazły się jeszcze Pepco Poland i Castorama Polska. Zapłaciły odpowiednio 122,2 i 118,5 mln złotych.
0 złotych podatku
Na liście znalazło się aż 11 sieci handlowych, których kontrybucja z tytułu podatku CIT wyniosła 0 złotych. To kolejny argument dla fanów planowanego podatku handlowego. Co ciekawe w grupie sieci, które nie wpłaciły ani złotówki do budżetu państwa znalazły się między innymi francuski Auchan, brytyjskie Tesco, czy holenderskie Macro.
Czytaj też:
Wkrótce otwarcie najnowocześniejszej Biedronki w Polsce. Gang Słodziaków powróci