Na każdy taki sklep przypada średnio 1200 mieszkańców - podkreślił w sobotę na konferencji prasowej. Arcuri zapowiedział, że od połowy maja liczba punktów sprzedaży wzrośnie do 100 tysięcy.
4 maja Włochy wchodzą w drugi etap walki z epidemią koronawirusa, w którym złagodzone zostaną niektóre restrykcje i odmrożona część gospodarki i biznesu. Obowiązywać będzie natomiast nakaz noszenia maseczek ochronnych w środkach komunikacji miejskiej, w pracy, sklepach i w wielu miejscach publicznych.
Od początku kryzysu w lutym w kraju wciąż brakuje maseczek. Gdy trafiają do aptek i sklepów, są natychmiast kupowane. Jednocześnie Gwardia Finansowa konfiskuje ogromne transporty maseczek z Chin bez certyfikatów bezpieczeństwa. Tylko w sobotę skonfiskowano w całym kraju około miliona sztuk.
Masowa krajowa produkcja maseczek ruszyła niedawno. Przed kryzysem wszystkie pochodziły z importu, gdyż nie produkowała ich żadna włoska firma.
Komisarz Arcuri podkreślił również, że gotowe są już wzory specjalnych maseczek dla dzieci z rysunkami bohaterów z popularnych kreskówek. Jak dodał, szybko trafią one na rynek.
Sprzedaż maseczek w cenie pół euro za sztukę to rezultat porozumienia podpisanego przez rząd z aptekami, sklepami z kosmetykami i produktami leczniczymi i federacją handlu. Prowadzone są też rozmowy z właścicielami sklepów z tytoniem, aby i tam sprzedawane były środki ochrony osobistej.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
Czytaj też:
Maseczki bez certyfikatu. Była posłanka sprowadziła 15 mln sztuk