Sklepy instalują się blisko plaż. W wakacje sieci chcą być tam, gdzie klienci

Sklepy instalują się blisko plaż. W wakacje sieci chcą być tam, gdzie klienci

Biedronka, logo sklepu
Biedronka, logo sklepu Źródło:Shutterstock / Proxima Studio
Sieci handlowe nie mają wakacji – wprost przeciwnie, zwierają szyki, by urlopujący klienci nie poszli do konkurencji. Popularne sklepy otwierają tymczasowe punkty handlowe w kurortach.

Gdzie klienci, tam i lubiane przez nich marki. Wiele firm jest już w blokach startowych, a inne już zainstalowały się w popularnych wakacyjnych kurortach, by dotrzeć ze swoją ofertą do urlopowiczów. Już od kilku lat Lidl, Biedronka i Żabka otwierają tymczasowe punkty handlowe nad Bałtykiem i w górach.

Pracują w nich albo zrekrutowani na kilkanaście tygodni lokalni pracownicy, albo przyjeżdżają „delegacje” z innych miast. Sieć oferuje pracownikom z innych miast i mniejszych gmin zakwaterowanie, wyżywienie i dodatek za pracę poza domem. Po zakończeniu zmiany pracownicy ci mogą poczuć się jak turyści i iść na plażę czy spacer po górach.

Sklep z widokiem na morze

„Koszty ludzkie” takich letnich placówek handlowych są więc wysokie, ale mimo wszystko – opłaca się to firmom. Sklepy w mniejszych, ale przyciągających turystów miejscowościach, nie są w stanie obsłużyć nowych gości, więc nowe sklepy pomagają rozładować ruch.

Do „letniej, kurortowej ekspansji” przygotowują się też inne firmy. „Rzeczpospolita” informuje, że Dominium Pizza otworzyła sezonowe placówki w Jastarni i we Władysławowie, a największa polska firma kosmetyczna Ziaja w czerwcu uruchomiła sezonowe stoiska firmowe w Jastarni i Dębkach, a w lipcu otwiera kolejne, w Niechorzu.

Niepewny los zagranicznych wyjazdów

Wciąż nie wiadomo, jak wielu Polaków urlopy spędzi w Polsce. Jeszcze kilkanaście dni temu pisaliśmy, że rodacy odważyli się planować wyjazdy zagraniczne, bo sytuacja epidemiczna ustabilizowała się, a zaszczepieni o ozdrowieńcy bez większych problemów podróżują po Europie. Sytuacja jest jednak dynamiczna: z powodu wariantu koronawirusa delta różne kraje wprowadzają, na razie, powoli, ale jednak, pewne ograniczenia.

Przykładowo, rząd Niemiec zobowiązał swoich obywateli do kwarantanny po powrocie z Portugalii i to niezależnie od tego, czy byli zaszczepieni czy nie. Jako że decyzję tę zakomunikowano na kilka dni przed wejściem w życie regulacji, setki niemieckich wczasowiczów przerwały pobyt w Portugalii, by wrócić do domu przed wyznaczonym terminem.

Jeśli w pozostałych krajach również zostaną wprowadzone restrykcje obejmujące także zaszczepionych, należy się spodziewać, że stopnieje grono chętnych na zagraniczne wojaże. W tej sytuacji zostaną w Polsce, wobec czego strategia sklepów, która zakłada wychodzenie im naprzeciw, okaże się strzałem w dziesiątkę.

Czytaj też:
Pracownicy Biedronki jadą nad morze. Ile zarobią ekstra?

Źródło: WPROST.pl / Rzeczpospolita