Każda forma dobrowolnego oszczędzania na emeryturę jest dobrym pomysłem. Zdaniem ekspertów jest kilka metod, które pozwalają zwiększyć poduszkę finansową przeznaczoną na jesień naszego życia.
Wyższa emerytura i niższe podatki. Jest na to sposób
Jednym ze sposobów może być Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego. Jest to rozwiązanie, które pozwala nie tylko podbić kwotę emerytury, ale i płacić niższe podatki.
IKZE to jeden z elementów trzeciego filaru systemu emerytalnego w Polsce. Podobnie jak Indywidualne Konto emerytalne (IKE), Pracownicze Plany Emerytalne (PPE) czy Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) są w pełni dobrowolne. Gdzie zatem eksperci widzą różnicę, by wybierać pierwszy z nich?
Możesz skorzystać z ulgi podatkowej. Zyski kapitałowe zwolnione są z podatku Belki
– Zaletą IKZE jest ulga podatkowa, z której można skorzystać. „Pozwala na płacenie niższego podatku albo uzyskanie w PIT większego zwrotu” — zaznaczają eksperci. Środki wpłacane w danym roku na IKZE można odliczyć od podatku w rozliczeniu PIT.
W tym roku można zyskać nawet 2663,04 zł jako osoba fizyczna lub 3994,56 jako osoba prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą. Zyski kapitałowe zwolnione są z tzw. podatku Belki.
Z tej ulgi korzysta pół miliona Polaków
„Mimo to, z tej formy oszczędzania na emeryturę korzystają nieliczni” – informuje Business Insider. Obecnie w Polsce otwartych jest niespełna 500 tys. takich rachunków. Jak to wygląda w rzeczywistości? Po otwarciu rachunku IKZE w banku każdy pracownik może odkładać pieniądze regularnie co miesiąc lub dokonywać jednorazowych wpłat pod koniec roku.
Przepisy wprowadzają górny limit wpłat. W 2023 roku kwoty te są wyższe niż w latach poprzednich. Pracownicy etatowi mogą wpłacić maksymalnie 8322 zł rocznie, a przedsiębiorcy 12483 zł.
Zdaniem ekspertów korzyść podatkowa jest jednym z wabików, który przyciąga Polaków do IKZE. „Widać to zwłaszcza pod koniec każdego roku kalendarzowego” — przekonują.
Czytaj też:
Markety nie są już takie tanie. Wiemy, o ile zdrożały produktyCzytaj też:
Polacy przestają pić wódkę. Branża ma niecodzienny pomysł na przetrwanie