Polacy piją mniej, ale wybierają lepsze alkohole. Wódka w odwrocie

Polacy piją mniej, ale wybierają lepsze alkohole. Wódka w odwrocie

alkohol
alkohol Źródło:Shutterstock / donfiore
Zmienia się kultura picia alkoholi mocnych w Polsce. To bardzo interesujący trend, ale jeszcze słabo rozpoznany — przekonują eksperci. Zamiast czystego alkoholu kupujemy whisky, gin czy rum. Z roku na rok rośnie również zainteresowanie alkoholami z małych destylarni. Chętnie sięgamy po okowitę, nalewki czy wódki regionalne. Coraz częściej mamy do czynienia z miksologią i pairingiem.

To był kolejny, bardzo trudny rok dla branży spirytusowej w Polsce. Producenci alkoholi musieli mierzyć się z podwyżką akcyzy, wysoką inflacją i znacznym wzrostem kosztów produkcji. Musieli też, pomimo podwyżek cen alkoholi, wziąć na siebie część kosztów produkcji, co pogorszyło rentowność całego sektora.

Rynek alkoholi stale się zmienia. Widać też pozytywny trend

Ceny wyrobów spirytusowych wzrosły, a sprzedaż spadła o ponad 5 proc. Największy 10-proc. spadek odnotowaliśmy w sprzedaży wódek czystych – mówi Witold Włodarczyk, prezes zarządu Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy w rozmowie z Wprost.pl.

Producenci wyrobów spirytusowych przyznają, że nie wyszli jeszcze z kryzysu pocovidowego. Widzą, jak wielkie zmiany zachodzą na rynku wyrobów spirytusowych w Polsce. Pośród nich wyłaniają się także pozytywne trendy. – Zmienia się kultura picia alkoholi mocnych w naszym kraju — mówi prezes Włodarczyk.

Spada sprzedaż alkoholi czystych. Obserwujemy proces premiumizacji

W ostatnich latach znacznie spadła sprzedaż alkoholi czystych. Jeszcze kilkanaście lat temu lat temu ich udział w rynku stanowił 80 proc., teraz spadł poniżej 50 proc. – W ostatnich latach na polskim rynku alkoholi mocnych obserwujemy proces premiumizacji – twierdzi ekspert.

Polacy coraz chętniej interesują się alkoholami z kategorii premium. Sięgamy po alkohole z wyższej półki, czyli whisky, gin, rum czy tequilę – dodaje. Zaznacza, że sprzedaż whisky w naszym kraju rośnie o kilkanaście procent rocznie.

Częściej kupujemy droższe alkohole. Wolimy whisky czy rum od wódki czystej

Klienci coraz częściej, zamiast kupować kilka butelek wódki czystej, wolą nabyć jedną butelkę whisky w cenie 300 złotych. Jeżeli natomiast pozostajemy przy wódce, to chętniej sięgamy po produkty z wyższej półki, nierzadko od lokalnych producentów.

W ostatnich latach duży wzrost odnotowały zupełnie niszowe do tej pory kategorie alkoholi. Modny stał się rum. Chętnie też sięgamy po gin czy tequilę.

Z najnowszych danych wynika, że sprzedaż rumu w Polsce wzrosła o kilkaset procent rocznie. – Owszem, startują z bardzo niskiego poziomu udziału, ale jestem przekonany, że już za kilka lat, rum nie będzie produktem niszowym w Polsce — mówi Włodarczyk. Podobnie ten trend kształtował się na rynku brytyjskim. Co bardzo ciekawe – obecnie na Wyspach pije się znacznie więcej rumu niż whisky.

Zmienia się kultura picia. Pijaństwo odchodzi do lamusa

Eksperci z branży wyrobów spirytusowych także przyznają, że mamy do czynienia ze zmianą kultury picia alkoholi mocnych w Polsce. Zamiast typowego pijaństwa, z którym mieliśmy kiedyś do czynienia, teraz potrafimy się delektować dobrymi alkoholami. To bardzo interesujący trend, ale jeszcze słabo rozpoznany w naszym kraju.

Moją osobistą ambicją jest doprowadzenie do sytuacji, jaką obserwujemy od lat we Francji, gdzie koniak jako alkohol mocny zupełnie nie jest kojarzony z pijaństwem — zaznacza Włodarczyk. Podobnie wygląda dziś sytuacja z rumem w Wielkiej Brytanii.

To już się u nas także dzieje, ale należy promować taką korzystną zmianę, aby proces zachodził szybciej. Pijmy mniej, ale lepiej — twierdzi.

Polacy chcą poznawać nowe alkohole. Kupujemy nalewki czy regionalne wódki

To nie jedyna pozytywna zmiana, jaką zauważa branża wyrobów spirytusowych. Z roku na rok rośnie zainteresowanie alkoholami z małych, lokalnych destylarni.

Polacy chcą poszerzać swoją wiedzę, zaczynają eksperymentować i poznawać nowe smaki wódek oraz innych lokalnych alkoholi mocnych, jak to ma miejsce na zachodzie. Kupują nalewki, wódki regionalne i okowity, czyli staropolski alkohol o dużej mocy. Zdaniem prezesa Włodarczyka ma to duży związek z chęcią poznawania historii polskiego stołu i miejsca, jakie zajmował na nim alkohol.

Miksologia i pairing pukają do naszych drzwi. Łączymy alkohol z jedzeniem

Obserwujemy kolejną, zupełnie nową modę na rodzimym rynku. Coraz częściej mamy do czynienia z miksologią, czyli sztuką przygotowywania koktajli. Zauważalny jest także inny zwyczaj. To pairing, czyli łączenie alkoholi z jedzeniem. Coraz częściej, jak to kiedyś było z winem, do każdego dania wybieramy inny alkohol.

Zdaniem ekspertów lokalna wódka Chrzanówka znakomicie się komponuje z żurkiem czy golonką, Single malt whisky świetnie czuje się w towarzystwie krewetek, a nalewka najlepiej smakuje przy słodkim deserze.

To może być nowy hit sprzedaży. Gotowe drinki o niskiej zawartości alkoholu

Prezes Włodarczyk przyznaje, że jest jeszcze dużo do zrobienia na polskim rynku. Hitem sprzedaży w naszym kraju mogłyby stać się gotowe drinki o niskiej zawartości alkoholu. To jest tzw. kategoria RTD (ready to drink). Już teraz ten wzrostowy trend jest zauważalny.

Chcemy promować spożycie produktów niskoalkoholowych. Aby taka zmiana była możliwa, niezbędna jest zmiana polityki akcyzowej oraz reklamowej w naszym kraju — twierdzi prezes Włodarczyk. Chodzi o to, aby preferowane były wszystkie wyroby o niewielkiej zawartości alkoholu – a nie wyłącznie piwo. Z taką sytuacją mamy do czynienia w wielu państwach Unii Europejskiej.

Zmiany w kulturze spożywania alkoholi dostrzega coraz więcej osób. – To oznacza, że pijemy coraz mniej, ale wybieramy coraz lepsze alkohole. Cała branża będzie ten trend mocno wspierać — podsumowuje prezes Włodarczyk w rozmowie z Wprost.pl.

Czytaj też:
Trzynasta emerytura będzie wypłacona wcześniej. Znamy termin
Czytaj też:
Papier toaletowy symbolem luksusu. Jest droższy od alkoholu