300 plus nie wystarczy na zakup przyborów szkolnych. Rodzice mogą się zdziwić

300 plus nie wystarczy na zakup przyborów szkolnych. Rodzice mogą się zdziwić

Przybory szkolne w marketach
Przybory szkolne w marketach Źródło:WPROST.pl
Za nami pierwszy miesiąc wakacji, do rozpoczęcia roku szkolnego pozostały jeszcze cztery tygodnie. O przygotowaniach do nowego roku szkolnego przypominają dyskonty. Większość ogólnopolskich sieci handlowych już teraz oferuje sprzedaż przyborów szkolnych. A rodzice liczą, ile wyniesie ich tegoroczna wyprawka szkolna. Pieniądze z rządowego programu „Dobry Start 300 plus” mogą w tym roku nie wystarczyć, by skompletować zawartość plecaka — twierdzą rodzice. Program 300 plus trzeba zamienić na 600 plus — dodają.

Sezon wakacyjny w pełni. Większość rodzin z dziećmi wyjechała na zasłużony letni wypoczynek, inni planują kolejne atrakcje dla swoich pociech. Nie czekając na koniec wakacji, sieci marketów już przygotowały dla swoich najmłodszych klientów bogatą ofertę zarówno przyborów szkolnych, jak i atrakcyjnych gadżetów. Półki w dyskontach uginają się pod ciężarem plecaków, kolorowych kredek, zeszytów, flamastrów, długopisów, farb czy piórników. Oferta jest bardzo bogata, wystarczy przejść się po dyskontach.

Markety nie mają wakacji. W sklepach czuć powiew szkolnych zakupów

„Wracamy do szkoły! Mój plecak moje zasady!” – zachęca w swojej gazetce reklamowej sieć sklepów Biedronka. „Witaj, szkoło!” – informuje o swojej ofercie Lidl. „Szkoła na każdy gust, na każdy budżet” – zaznaczają markety sieci Carrefour. „Najtańsza wyprawka szkolna” – reklamuje swoje produkty hipermarket Auchan. „Back to school”– oferuje Smyk. „Zestaw Przyborów Szkolnych. Wyprawka Szkolna XXL” – dodaje Empik. „Przygotuj się do szkoły” – zaznacza Dino. Sklepy rozpoczęły ostrą rywalizację o klientów.

Aby przyciągnąć jak najwięcej kupujących, sieciówki oferują liczne promocje cenowe, nawet do 25 proc. taniej. Sprzedawcy proponują także gotowe zestawy szkolne, dzięki czemu rodzice mogą zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych. Zdaniem rodziców drożyznę widać jednak na każdym kroku. – Wakacje są drogie, zakupy do szkoły też nie będą tanie — mówi pani Małgorzata, mama trójki dzieci. Na razie analizuje ceny przyborów szkolnych i czeka na pieniądze z programu „Dobry Start 300 plus”. Obecnie trwa nabór do kolejnej edycji rządowego programu.

Przybory szkolne w marketach

Program 300 plus nie wystarczy. Rodzice kupują przybory szkolne i liczą wydatki

Trudno będzie zmieścić się w określonym limicie. Trzeba kupić najtańsze produkty lub z czegoś zrezygnować — dodaje pani Małgorzata. Z jej wstępnych wyliczeń wynika, że będzie musiała przeznaczyć minimum 400-450 zł na podstawowe przybory szkolne. Gdyby chciała kupić bardziej markowe, ale nie najdroższe rzeczy, to musiałaby zapłacić prawie 600 zł na każde dziecko.

W podobnym tonie wypowiada się wielu rodziców. Większość z nich zastanawia się, czy 300 zł wystarczy na zakup podręczników, zeszytów, przyborów, sprzętów potrzebnym dzieciom uczącym się w szkołach podstawowych, liceach, szkołach policealnych oraz innych placówkach edukacyjnych.

Przybory szkolne w marketach

Zakupy wyniosą znacznie więcej niż 300 plus. Podliczyliśmy wydatki

Redakcja Wprost.pl sprawdziła, ile kosztują przybory szkolne. Ceny w marketach są zróżnicowane, aby nabyć tańsze artykuły, trzeba zrobić zakupy w kilku ogólnopolskich sieciówkach. Najtańszy plecak szkolny można kupić w Lidlu. Kosztuje 29,99 zł jedna dziesiąta kwoty z rządowego wsparcia. Dla starszych pociech plecaki z szelkami z regulacją wysokości można nabyć w cenie 89,90 zł. Z kolei plecak ergonomiczny z indywidualnym dostosowywaniem do wzrostu to już koszt 129 zł.

Najtańszy plecak w Biedronce kosztuje 49,99 zł. To niemal jedna szósta kwoty z programu 300 plus. Z kolei lekki i pakowny dwukomorowy plecak kosztuje 99 zł. Taką samą kwotę zapłacimy za tornistry premium z oddzielną przegrodą i dwiema kieszeniami bocznymi. Bogatą ofertę plecaków oferuje też Smyk.

Reklamowany hit cenowy to wydatek 89,99 zł. Znacznie droższe są tornistry — ergonomiczny jednokierunkowy kosztuje 159,99 zł, zaś za tornister ergonomiczny dwukomorowy trzeba zapłacić 199,99 zł. Decydując się na markowe plecaki lub tornistry, w portfelu zostanie nam połowa, lub jedna trzecia kwoty z zaplanowanych wydatków.

Przybory szkolne w marketach

Kolejny znaczny wydatek to strój co ćwiczeń i kapcie

Kolejny znaczny wydatek to zestaw ubrań i butów na zmianę. Strój na W-F, czyli koszulka i spodenki to koszt minimum kilkudziesięciu złotych. Najtańsze koszulki w tzw. dwupaku (biała i granatowa) kosztują 17,99 – 19,99 zł. Za trzypak trzeba zapłacić 25,99 zł. Kolejna rzecz to spodenki. Popularny dwupak w promocji to wydatek 25,99 zł. Dziecięce trampki kosztują 25,99 – 35,99 zł.

Do tego dochodzą worki na buty, które można nabyć już w cenie 7,99 zł/szt. Najczęściej za worki w różnych kolorach i wzorach trzeba zapłacić powyżej 10 zł. Droższe są jednokomorowe worko-plecaki, kosztują 29,99 zł/szt. Najdroższe worki w znanej sieciówce to wydatek 35,99 zł. Na tym jednak nie koniec kompletu. Dla chłopców i dziewczynek w klasach 1-3 trzeba kupić strój kąpielowy (kąpielówki lub kostium jednoczęściowy i czepek), który kosztuje 29,99 zł plus klapki za 7,99 zł.

Przybory szkolne w marketach

Przybory do szkoły. W koszyku jest kilka rzeczy, a w portfelu szybko ubywa pieniędzy

Jeden z rodziców, pan Andrzej kupił całość powyżej 120 zł, drugi skompletował nieco taniej, bo za 100 zł. Pierwszemu z rodziców, panu Andrzejowi, który kupił już pięć rzeczy do szkoły (plecak, buty, koszulki, spodenki, worek), została w portfelu jedna trzecia kwoty, jaką otrzyma z rządowego programu. Z kolei pani Małgorzata, która nie kupuje, a zapisuje kolejne przybory i podlicza wydatki na kartce, ma na wirtualne zakupy jeszcze 120 zł.

Dużą rozpiętość cen widać przy zakupie zeszytów. Najtańsze 16-kartkowe zeszyty w kratkę lub w linie, formatu A5 z miękkimi okładkami kosztują 48 groszy. Za takie same zeszyty, ale o różnych wzorach i kolorach okładek trzeba zapłacić 1,99 zł – 2,99 zł/szt. Złotówkę droższe są zeszyty 32-kartkowe. Najmniej wydadzą rodzice dzieci w klasach 1-3. Roczny zapas dla najmłodszych dzieci to 15-20 zeszytów w cenie od 46 do 70 zł za komplet. Do tego dochodzą naklejki na zeszyty w cenie 2-5 zł i komplet okładek na książki w cenie 15-20 zł.

Najbardziej popularne są zeszyty 60-kartkowe. Cenowy „superhit” w jednej sieci kosztuje 5,49 zł/szt. Dla ucznia w pierwszej klasie liceum ogólnokształcącego, gdzie jest czternaście przedmiotów, nie licząc w-f, trzeba kupić minimum 14 zeszytów. Większość rodziców kupuje 28 zeszytów, taka ilość wystarczy na kilka miesięcy nauki. Dziesięć zeszytów 60-kartkowych i cztery 32-kartkowe kupione w wakacyjnej promocji to wydatek rzędu 65-75 złotych. Dodatkowy koszt to bruliony w cenie 5-8 zł/szt. lub popularne kołozeszyty ułatwiające wyrywanie kartek w cenie od 10 do 15 zł/szt.

Przybory szkolne w marketach

Ładny i praktyczny piórnik kosztuje jedną szóstą kwoty z rządowego programu

Kolejny niezbędnik do szkoły to piórnik. Jednokomorowy piórnik-saszetka w różnych wersjach kolorystycznych bez wyposażenia kosztuje 19,99 zł/szt. Tyle samo zapłacimy za piórnik silikonowy lub z dodatkową wkładką np. na kredki. Nieco droższe są pluszowe piórniki w kształcie zwierzątka lub buta. Kosztują 24,99 zł/szt. Są także droższe piórniki, które kosztują kilkadziesiąt złotych, ale jak na chwilę obecną, zalegają na sklepowych półkach.

Dużym zainteresowaniem cieszą się gotowe wyprawki szkolne, które najczęściej składają się z kilkunastu lub ponad dwudziestu elementów. W komplecie znajdują się m.in. długopis wymazywalny z wkładem, dwa ołówki, kredki w oprawie drewnianej, gumka, temperówka, farby plakatowe, blok rysunkowy, nożyczki, zeszyt papierów kolorowych, plastelina, klej w sztyfcie czy linijka. W jednym markecie za 15 artykułów trzeba zapłacić 18,38 zł. W drugim, gdzie jest kilka elementów więcej, cały komplet można nabyć w cenie 89,90 zł. Zarówno pan Andrzej, jak i pani Małgorzata już przekroczyli zaplanowany budżet na wydatki.

Przybory szkolne w marketach

Nie na wszystko wystarczyło pieniędzy. Uzupełnienie tornistra kosztuje drugie tyle

Gotowe wyprawki to podstawowe minimum, gdyż żaden rodzic nie kupi jednego długopisu czy ołówka do szkoły. W ciągu roku każde dziecko, w zależności od klasy, zużyje dwa lub trzy takie zestawy. Komplet trzeba uzupełnić o dodatkowe przybory. To kolejny wydatek kilkudziesięciu złotych, by za kilka miesięcy nie szukać artykułów szkolnych. – A gdzie pozostałe przybory? – pytają rodzice.

Pieniędzy nie wystarczyło na wiele innych niezbędnych do szkoły artykułów. W koszyku powinny znaleźć się jeszcze pastele olejne (8,99 zł), kolorowe minizakreślacze (9,99 zł), komplet długopisów żelowych (5,99 zł) lub pióra kulkowe (9,99 zł), zestaw gumek do ścierania (24,99 zł), pojemnik na przybory do pisania (14,99 zł), korektor (9,99 zł), karteczki samoprzylepne lub zakładki indeksujące (5,99 – 9,99 zł), zestaw do geometrii (5,99 zł), zestaw przyborów kreślarskich m.in. cyrkiel (9,99 zł), teczki i przekładki (7,99 zł), flamastry (od 8,99 do 24,99 zł), podkładka na biurko (14,99 zł), zestaw pędzelków (9,99 zł), zestaw bibuł (11,99 zł), blok techniczny (5-7 zł), teczka na rysunki (9,99 zł), czy papier ksero (21,99 zł).

Przybory szkolne w marketachCzytaj też:
Polacy jadą na krótkie wakacje. „Urlop powinien trwać dwa tygodnie”
Czytaj też:
Weź urlop od środy do środy. To najlepsze rozwiązanie na wakacje